Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Współpracownicy SB powołują się na RODO i skarżą IPN. "Po zmianie szefa UODO widać zmianę w podejściu"

Prezes UODO musi rozpoznać skargę na IPN i rozstrzygnąć, czy przetwarza on dane osobowe zgodnie z prawem. Po niedawnym wyroku NSA można już mówić o ukształtowanej linii orzeczniczej - informuje we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna". Byli współpracownicy SB powołują się na RODO, skarżąc IPN.

Instytut Pamięci Narodowej według dotychczasowej wykładni nie podlegał RODO
Instytut Pamięci Narodowej według dotychczasowej wykładni nie podlegał RODO
Maciej Łuczniewski - Gazeta Polska

Działalność IPN nie podlega RODO

Gazeta zauważa, że to już przynajmniej trzecie orzeczenie, w którym Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie ma prawa odmówić wszczęcia postępowania dotyczącego skargi na przetwarzanie podobnych danych przez Instytut Pamięci Narodowej.

"Prezes UODO dotychczas konsekwentnie stał na stanowisku, że nie może badać takich skarg, gdyż działalność IPN nie podlega pod RODO"

– pisze DGP.

Nowy prezes, nowe prawo

Pod koniec stycznia tego roku wymieniono prezesa UODO. Został nim Mirosław Wróblewski. Gazeta zapytała, czy po tej zmianie poprzednia wykładnia przepisów będzie kontynuowana. 

Z odpowiedzi wynika, że trudno o ogólną odpowiedź, gdyż każda sprawa ma indywidualny charakter. Pewną zmianę w podejściu już jednak widać, gdyż jak poinformował +DGP+ Karol Witowski, p.o. rzecznik prasowy UODO, w przypadku kilku ostatnich skarg przeciwko IPN prowadzone są już postępowania administracyjne" 

– czytamy w artykule.

Najnowszy wyrok NSA

"Najnowszy wyrok NSA, którego uzasadnienie niedawno opublikowano, dotyczy skargi na odmowę wszczęcia postępowania w sprawie żądania usunięcia z internetu danych osoby uznanej przez IPN za współpracownika Służby Bezpieczeństwa"

– wyjaśnia dziennik.

"Skarżący przekonywał, że choć funkcjonariusze podejmowali próby nakłonienia go do współpracy, to nigdy na nią nie przystał, a 'wszelkie kontakty traktował jako realizację ciążących na nim obowiązków obywatelskich' i 'konieczność stosowania się do poleceń organów, których zignorowanie mogłoby spowodować niebezpieczne konsekwencje w odniesieniu do skarżącego i jego bliskich'. IPN odmówił, uznając, że do danych osobowych zawartych w inwentarzu archiwalnym nie ma zastosowania RODO. Takie samo stanowisko zaprezentował prezes UODO, a także Wojewódzki Sąd Administracyjny z Warszawie" - napisano. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, DGP

dz