GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Wiceminister MAP dla "GPC": Oczyścimy polski sport z komunistycznych kolaborantów [WYWIAD]

Związki sportowe nie tylko otrzymują pieniądze z budżetu państwa czy ze spółek kontrolowanych przez skarb państwa, lecz także korzystają z państwowej infrastruktury. Dlatego w umowach o współpracy ze związkami sportowymi powinny znaleźć się klauzule zakazujące korzystania z usług podmiotów, które zatrudniają byłych funkcjonariuszy służb specjalnych PRL – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych.

fot. Anna Jach/Gazeta Polska

Piotr Nisztor: Był Pan współautorem ustawy dotyczącej lustracji w związkach sportowych. Dlaczego zakaz zajmowania stanowisk objął tylko funkcjonariuszy PRL-owskich służb specjalnych, a nie także tajnych współpracowników tych instytucji?

Jako członek społecznej rady sportu przy ministrze Witoldzie Bańce pracowałem nad rozwiązaniami mającymi poprawić transparentność w sporcie. Chodziło o zwiększenie nadzoru nad efektywnością wydawania pieniędzy z budżetu państwa. Pierwszym krokiem było wyeliminowanie z zarządzania tymi środkami funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. To był pierwszy etap dekomunizacji w polskim sporcie za czasów rządów PiS.

Ustawa lustracyjna objęła 66 funkcjonariuszy PRL-owskich służb zasiadających we władzach związków sportowych. To dużo?

Gdyby nie ustawa, tych 66 przedstawicieli aparatu bezpieczeństwa PRL, który działał w interesie Związku Sowieckiego, nadal pracowałoby w związkach sportowych i zarządzało przekazywanymi przez państwo pieniędzmi. Poza tym ta ustawa wpisywała się w zespół reform Mariusza Kamińskiego, ministra koordynatora służb specjalnych, dotyczących dekomunizacji administracji polskiego państwa (m.in. Ministerstwa Spraw Zagranicznych), z którym w pełni się utożsamiam.

Jednak co z tajnymi współpracownikami PRL-owskich służb zarządzającymi nadal związkami sportowymi?

Katalog osób, które nie mogą zasiadać we władzach związków sportowych, powinien zostać rozszerzony o tajnych współpracowników PRL-owskich służb zarówno cywilnych, jak i wojskowych. To kolejny etap dekomunizacji w sporcie, który powinien być jak najszybciej przeprowadzony. Zresztą w mojej ocenie cały sektor administracji państwa powinien być objęty dekomunizacją. Dlatego wspólnie z posłem PiS Maciejem Małeckim przygotowaliśmy jeszcze w zeszłej kadencji projekt ustawy, który zakazuje pracy w spółkach skarbu państwa lub z jego udziałem oraz spółkach samorządowych funkcjonariuszom PRL-owskich służb specjalnych.

CZYTAJ WIĘCEJ w weekendowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#dekomunizacja

Piotr Nisztor