Lech Wałęsa w wywiadzie dla "Faktu" mówił o życiu i wieczności. "Ja już tęsknię do wiecznego życia" - stwierdził, dodając jednak, że nie chciałby trafić do piekła, bo nie chce się tam spotkać... ze Stalinem i Leninem. Opowiedział też, że osiągnął wszystko, oprócz jednej rzeczy. "Papieżem nie będę" - przyznał.
Wałęsa udzielił wywiadu "Faktowi", w którym - jak to ma w zwyczaju - podkreślił, że w swoim życiu dokonał już wszystkiego, co chciał.
Jestem człowiekiem spełnionym. Dzieci mam, dom postawiłem. Co tam jeszcze? Nasadziłem drzew. To, co miałem do zrobienia, zrobiłem. Wszystkie miejsca zwiedziłem. Papieżem nie będę – to jedyne, czego nie osiągnę
- powiedział były prezydent.
Przyszedł też czas na wyznanie, które Wałęsa często powtarza w wywiadach. "Ja już tęsknię do wiecznego życia" - podkreślił.
Chcę zobaczyć, co tam jest. To tutaj mnie już nudzi, tylko samego przejścia się boję. Choroby się boję, nieprzyjemności. Niczego poza tym
- dodał.
Wałęsa stwierdził też, że nie chciałby... trafić do piekła. Dlaczego?
- No właśnie nie chcę być ze Stalinem, z Leninem. Bo wtedy będą mnie męczyć
- skwitował.