Zapytany czy białoruska opozycja powinna współpracować z Unia Europejską, Wałęsa odpowiada, że „Unia jest dziś bardzo słaba” i rozpoczyna rozważania na temat przyszłości UE.
W UE jest zbyt wiele antagonistycznych sił. […] Byłoby dobrze, gdyby Niemcy, Francuzi i Włosi albo zreformowali Unię od wewnątrz, albo - po uprzednim zniszczeniu jej przez Wielka Brytanię, Polskę, Węgry i resztę - założyli ją ponownie.
- diagnozuje Lech Wałęsa.
Jego zdaniem „Niemcy powinni wreszcie przyjąć na siebie odpowiedzialność i zmienić politycznie karłowatą UE w giganta”.
To jeszcze nic. Wałęsa nie szczędzi też ataków wymierzonych w… Polskę.
Farsa otaczająca łamanie praworządności w Polsce i na Węgrzech jest po prostu żenująca.
- stwierdza.
Obecną sytuację na Białorusi Wałęsa porównuje do Polski początku lat siedemdziesiątych XX wieku.
Przegraliśmy wtedy wielki strajk w Stoczni Gdańskiej, bo nie byliśmy pewni, czego chcemy. Doświadczenie uczy nas, że do rewolucji trzeba się bardzo dobrze przygotować. Ruch opozycyjny na Białorusi działa obecnie bardzo spontanicznie, bez struktury i choćby średnioterminowego planu
- podkreśla Wałęsa.