Z opublikowanych dziś przez TVP Info nagrań wynika, że były prezydent Lech Wałęsa został dowieziony na strajk do Stoczni Gdańskiej motorówką. Powiedział tak Leszek Miller w rozmowie z Janem Kulczykiem. Pierwszy głos zabrał Miller - przepraszając byłego prezydenta że... "powtórzył fałszywe pogłoski". W końcu i Wałęsa nie wytrzymał i opublikował "dowody".
Portal TVP Info ujawnił nagranie, na którym były premier Leszek Miller stwierdza, że były prezydent Lech Wałęsa został przywieziony na strajk do Stoczni Gdańskiej. Z nagrań, upublicznionych przez tvp.info, na których zarejestrowano rozmowę Leszka Millera z Janem Kulczykiem wynika też, że film Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z nadziei” miał powstać po to, żeby... wzmocnić pozycję Lecha Wałęsy i uwiarygodnić go w atakach na Jarosława Kaczyńskiego, a końcówka filmu miała zostać zmieniona na wyraźną prośbę Kulczyka.
Z kolei w portalu Niezalezna.pl przypomnieliśmy nagranie z udziałem śp. Anny Walentynowicz, która tak mówiła o roli Wałęsy w stoczniowym strajku:
- Wałęsa miał zrobić strajk, nie zrobił. Przyjechał motorówką już później. Zamiast robić strajk, pojechał do dowództwa marynarki wojennej w Gdyni. Po co? Stamtąd przywieźli jego motorówką, kiedy potężny strajk trwał.
Jako pierwszy głos w sprawie zabrał dziś Leszek Miller, który przeprosił... Lecha Wałęsę.
Przepraszam Prezydenta Lecha Wałęsę, że w rozmowie z Janem Kulczykiem powtórzyłem fałszywe pogłoski o dowiezieniu go do stoczni w celu kierowania strajkiem
- napisał na Twitterze.
W końcu nie wytrzymał też Wałęsa.
Perfidnym kłamcom z ONETU, Wirtualnej Polski i Teleexpressu odpowiadam, faktami, dowodami, nazwiskami do sprawdzenia. Co do Kulczyka to był najbardziej uczciwy i porządny Kapitalista jakiego w życiu poznałem ..
- napisał na Facebooku były prezydent zamieszczając artykuły z gazet z 1990 roku.