- Przez 12 lat rządów PO w Warszawie toczy się dziwna walka z kierowcami - stawia się słupki, likwiduje miejsca parkingowe, dodatkowo zwęża się ulice, a Rafał Trzaskowski mówi, że można wstrzymać się z budową dróg i mostów, a można budować kładki piesze-rowerowe. To jest polityka, z którą się fundamentalnie nie zgadzam, Ja raz na zawsze tę politykę upokarzania kierowców zakończę - powiedział dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską w "Sygnałach Dnia" Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy.
Na początku rozmowy Katarzyna Gójska odniosła się do wczorajszego wystąpienia żony Patryka Jakiego podczas konwencji samorządowej PiS. Wielu komentatorów uznało, że Anna Jaki "skradła show" małżonkowi.
- Nie jest łatwo namówić żonę i nie jest łatwo występować przed taką publiką. To duże wyzwanie, jestem dumny z mojej rodziny, która wspiera mnie w niełatwej walce o uczciwą Warszawę
- podkreślił Patryk Jaki.
CZYTAJ: Anna Jaki: Mój mąż to człowiek stabilny i pewny. Ja i Radzio zawsze możemy na niego liczyć
Mówiąc o kwestiach stricte wyborczych, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy zapowiedział, że rozprawi się z polityką "upokarzania kierowców" w Warszawie.
- To jest tak, że przez 12 lat rządów PO toczy się dziwna walka z kierowcami - stawia się słupki, likwiduje miejsca parkingowe, dodatkowo zwęża się ulice, a Rafał Trzaskowski mówi, że można wstrzymać się z budową dróg i mostów, a można budować kładki piesze-rowerowe. To jest polityka, z którą się fundamentalnie nie zgadzam, Ja raz na zawsze tę politykę upokarzania kierowców zakończę
- zadeklarował Jaki.
- Tu w Warszawie wygrywa dziwna polityka, że kierowca to zło. Kierowca bardzo chętnie wsiadłby do metra, gdyby to metro docierało do większej liczby dzielnic (...) Trzeba zaprzestać wojny z kierowcami dopóki nie stworzy się dobre alternatywy
- dodał kandydat.
Podkreślił także, że stolica potrzebuje osoby, która poświęci się miastu.
- Warszawa na to zasługuje. (...) Wierzę, że Warszawa może rozwijać się szybciej niż dzisiaj
- powiedział Patryk Jaki.