Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Uniewinnił Najsztuba, a wcześniej Frasyniuka. „Sędzia Wolności” Piotr Bojarczuk i jego słynne wyroki

Piotr Najsztub, który potrącił na przejściu dla pieszych starszą kobietę, jadąc bez prawa jazdy i do tego autem bez ważnych badań technicznych i ubezpieczenia, jest niewinny - tak orzekł dziś warszawski sąd w osobie sędziego Piotra Bojarczuka. Sędziego, którego portal oko.press wpisał na listę... "Sędziów Wolności". Według tego serwisu, Bojarczuk zasłużył się m.in. uniewinnieniem Władysława Frasyniuka.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. Zbyszek Kaczmarek,Maciej Luczniewski/Gazeta Polska; By Sławek - Najsztub Piotr, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3019683

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił dziś znanego dziennikarza Piotra Najsztuba i utrzymał tym samym w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Piasecznie w sprawie wypadku, który spowodował w październiku 2017 roku. Najsztub potrącił wtedy przechodzącą przez pasy 77-letnią kobietę. Nie miał prawa jazdy, a jego samochód nie miał ubezpieczenia i ważnych badań technicznych.

Sędzia Piotr Bojarczuk w uzasadnieniu podkreślił, że ten wyrok jest... jedyną słuszną decyzją, jaka mogła w tej sprawie zapaść. Podkreślił jednocześnie, że rolą sądu jest ocena konkretnego zdarzenia drogowego, a biegli stwierdzili, że nie ma dowodów obiektywnych, które pozwoliłyby na jego rekonstrukcję. W uzasadnieniu wyjaśnił, że śladów nie zabezpieczono tak, jak trzeba. Zatem biegli musieli się opierać na pewnych założeniach.

- W każdej sprawie o wypadek drogowy zabezpiecza się wszystkie dowody. I zaznacza je na tzw. szkicach powypadkowych (...). Biegli stwierdzili, że nie ma dowodów obiektywnych, które pozwoliłyby na rekonstrukcję zdarzenia

- powiedział w uzasadnieniu sędzia.

- Nie została zabezpieczona droga hamowania. Nie zostało określone położenie ciała pokrzywdzonej względem samochodu oskarżonego, nie zostało ustalone położenie samochodu na przejściu dla pieszych

- dodał sędzia.

Sędzia dodał, że w momencie wypadku było ciemno i była ograniczona widoczność, a pokrzywdzona, patrząc w lewą stronę nie miała żadnej pewności, że samochód się zatrzymał.

- To nie jest tak, że bycie osobą pieszą zwalnia wszystkich pieszych od zachowania również szczególnej ostrożności

- powiedział sędzia Piotr Bojarczuk.

Okazuje się, że nazwisko sędziego Piotra Bojarczuka pojawiało się już wcześniej w mediach. Portal OkoPress wpisał go nawet na listę "Sędziów Wolności", czyli sędziów, którzy... "wydali wyroki w zgodzie z prawem i sumieniem, ale wbrew oczekiwaniu władzy".

Podano nawet przykłady tych wyroków.

„11 września 2018 roku utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu postępowania wobec obwinionego o zakłócanie niezakazanego zgromadzenia (XI W 4168/17), a 3 grudnia 2018 roku prawomocnie uniewinnił Władysława Frasyniuka od zarzutu wprowadzenia policjanta w błąd przy legitymowaniu. Uznał, że jest niewinny, bo nie został uprzednio przez policjanta poinformowany, że jest poddawany czynności legitymowania, i że za podanie nieprawdziwych informacji grozi mu odpowiedzialność (X Ka 1218/18)”

- pisze oko.press.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, oko.press, PAP

#Piotr Najsztub #Warszawa #sąd okręgowy #sędzia #Piotr Bojarczuk

redakcja