- Bardzo źle się stało. Muszą być za to konsekwencje. Przede wszystkim wyjaśnimy tę sprawę. Dzisiaj przewodniczący Budka spotyka się z szefem grupy senackiej senatorem Bosackim, potem są procedury klubowe. Szybko załatwimy tę sprawę. Tu konsekwencje, mimo że pomyłki były niezawinione, to jednak muszą te konsekwencje być – zapowiedział dziś sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński odnosząc się do wyników wczorajszego głosowania w Senacie. Dodał, że jest w związku z tym „wściekły”.
Senat nie wyraził wczoraj zgody na przyjęcie poprawek do ustawy ratyfikacyjnej europejskiego Funduszu Odbudowy. W pierwszym głosowaniu „za” głosowało 49 senatorów, „przeciw” także 49, wstrzymała się jedna osoba. W kolejnym kroku Senat RP przyjął ustawę bez poprawek. Zapowiadana od trzech tygodni preambuła nie zyskała ostatecznie poparcia senackiej większości.
O odrzuceniu preambuły, jak wynika z informacji na stronie internetowej Senatu, zdecydowały głosy dwóch senatorów KO. Przeciw zagłosował senator Aleksander Pociej, a udziału w głosowaniu nie wziął Leszek Czarnobaj. Obaj głosowali zdalnie.
Zdaniem sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej Marcina Kierwińskiego, informacja o porażce senackiej większości „nie była najlepszą informacją”. – Nie miałem koszmaru, natomiast mówiąc wprost, tak, oczywiście, byłem zły, smutny z tego powodu. Choć, żeby było jasne, oceniam to co miano zrobić z tą preambułą, miało taki wymiar symboliczny. Symbole są bardzo ważne - mówił dziś w Radiu Zet polityk.
- Bardzo źle się stało. Muszą być za to konsekwencje. Przede wszystkim wyjaśnimy tę sprawę. Dzisiaj przewodniczący Budka spotyka się z szefem grupy senackiej senatorem Bosackim, potem są procedury klubowe. Szybko załatwimy tę sprawę. Tu konsekwencje, mimo że pomyłki były niezawinione, to jednak muszą te konsekwencje być
– zapowiedział.
Poseł wyraził opinię, że „wczorajsze głosowanie było głosowaniem symbolicznym, choć bardzo, bardzo ważnym”. - I żeby było jasne. Bardzo, bardzo źle się stało. Jestem na to wściekły po prostu – przyznał.
– Bardzo mocno chcę jedną rzecz podkreślić. Bo jestem zły na całą sytuację, ale zły jestem przede wszystkim na to, że w całym procesie legislacyjnym nie udało się zabezpieczyć tych pieniędzy dla Polaków. I to niestety błąd nie Senatu, a polskiego Sejmu. Żeby być precyzyjnym, nie udało się dlatego, że w Sejmie część opozycji, czyli Lewica, rzuciła koło ratunkowe PiS-owi
– przekonywał Kierwiński.
Jak dodał, jest zwolennikiem jak najszybszego powrotu parlamentu „do normalnego procedowania”. - Abyśmy wszyscy spotykali się w parlamencie, tam głosowali – zaznaczył sekretarz generalny PO.
Polska z unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy jest Krajowy Plan Odbudowy, który został przez polski rząd wysłany do Komisji Europejskiej 3 maja.