Na szczycie Unii Europejskiej w sprawie budżetu na lata 2021-2027 na razie nie ma przełomu mimo prowadzonych przez całą noc konsultacji dwustronnych. Tzw. oszczędne państwa nie zmieniają swojego stanowiska - podały źródła dyplomatyczne. Potwierdził to także premier Mateusz Morawiecki na krótkim briefingu prasowym.
- Negocjacje na szczycie Unii Europejskiej są bardzo trudne. Kilka państw chyba nie do końca dostrzega zależność, że jeśli chcemy mocniejszej Europy, to potrzebujemy ambitnego budżetu
- powiedział szef polskiego rządu.
- Ambitna Europa potrzebuje ambitnego budżetu, nie da się zrobić więcej za mniej pieniędzy, a tak postulują niektórzy
- dodał.
Odnosząc się do stanowiska państw domagających się cięć w unijnej kasie, Morawiecki ocenił, że w nocy nastąpił klincz w negocjacjach. Swojego stanowisko twardo bronią Austria, Holandia, Dania i Szwecja, które określane są mianem "oszczędnej czwórki".
- Próbujemy przekonywać kilka mniejszych krajów Unii Europejskiej. Nie wiem, czy to się uda podczas tego posiedzenia Rady Europejskiej, jeśli nie, to czekają nas kolejne posiedzenia, zobaczymy, my na pewno będzie twardo bronić naszych interesów
- powiedział Morawiecki wchodząc do budynku Rady Europejskiej w Brukseli.