Niestrudzony w atakowaniu polskiego rządu Frans Timmermans znowu ubolewał nad ciężkim losem przedstawicieli "nadzwyczajnej kasty". Podczas debaty w Parlamencie Europejskim stwierdził, że rzekoma nagonka na polskich sędziów za przyjazd do Brukseli "jest nie do przyjęcia". Przeciw słowom wiceszefa Komisji Europejskiej protestowali europosłowie PiS. - Co pan zrobił w sprawie ataku na Żółte Kamizelki i dlaczego wtedy nie wszczął pan procedury praworządności wobec Francji? - pytała Timmermansa Beata Kempa, zarzucając mu stosowanie podwójnych standardów.
Na posiedzeniu komisji wolności obywatelskich i sprawiedliwości oraz komisji prawnej Parlamentu Europejskiego, które miały debatować na temat możliwości wzmocnienia zasad państwa prawa w Unii Europejskiej, doszło do starcia między europosłami PiS a Timmermansem.
Jadwiga Wiśniewska wskazała, że choć w Holandii, skąd pochodzi Timmermans, nie ma Trybunału Konstytucyjnego, to nie przeszkadza to KE krytykować Polski za reformowanie własnego Trybunału.
"W innych krajach nie tylko politycy mianują sędziów, ale też stają się sędziami" - wtórował jej były wiceszef resortu sprawiedliwości Patryk Jaki (PiS).
Timmermans ocenił, że te porównania są nonsensowne, a posiadanie parlamentarnej większości - argumentował - nie daje mandatu do łamania praworządności.
"Nie można wykorzystywać argumentu demokracji ze względu na posiadaną większość i nie zważać przy tym na zasady rządów prawa. Ten argument jest nie do przyjęcia, bo to jest argument, który był wykorzystywany przez dyktatorów w latach 30. w Europie. Pozwólcie, że przypomnę, że każde podłe orzeczenie nazistowskich sądów było oparte na prawie. Były one w fundamentalnej sprzeczności z praworządnością, prawami podstawowymi, ale były oparte na prawie"
- przekonywał Timmermans.
Do słów holenderskiego polityka odniosła się m.in. Beata Kempa, która wytknęła mu stosowanie wobec Polski podwójnych standardów.
"Pan broni wymiaru sprawiedliwości, który nie był reformowany od czasu odzyskanie przez nas niepodległości po 1989 roku.(...) Co pan zrobił w sprawie ataku na Żółte Kamizelki i dlaczego wtedy nie wszczął pan procedury praworządności wobec Francji? Dlaczego wtedy nie wszczął pan procedury z art.7 dotyczącej praworządności wobec Francji?"
- pytała Timmermansa europoseł Beata Kempa.
Pod adresem Timmermansa padło wiele gorzkich słów.
Przeżyliśmy komisarzy sowieckich, zapewniam pana, że przeżyjemy również pana.
– powiedziała eurodeputowana PiS.
Polska polityk pytała też Timmermansa o jego spotkania z przedstawicielami związanej z Sorosem Open Society Foundation.
Mówi Pan o społeczeństwie obywatelskim, ale czy rozumie je Pan szeroko czy tylko jako wsparcie jednej organizacji, która jest wroga Polsce?
- chciała wiedzieć Kempa.
Uwaga‼️
— Rene (@nieugieta) September 5, 2019
Głębokie prace polowe ???
Pani @BeataKempa_KPRM orze ??? lewaka @TimmermansEU ?
na forum Parlamentu Europejskiego!
Brawo! Szacun ?? pic.twitter.com/EYMJB0gNyX