- Ja czasami mam wrażenie, kiedy słucham czym zajmuje się Parlament Europejski, że niestety, ale UE zdecydowanie chyba traci kontakt z rzeczywistością, dlatego, że dzisiaj świat stoi w obliczu wielkiego powrotu wyścigu mocarstw. (...) natomiast Unia Europejska zajmuje się prawami gejów. Coś tu nie gra - ocenił na antenie TVP Info sekretarz stanu w kancelarii Rady Ministrów Adam Andruszkiewicz.
Przedstawiciele skrajnej lewicy skupieni wokół tzw. „Strajku Kobiet” wysuwają coraz bardziej kontrowersyjne postulaty. Nie chodzi im już jedynie o kwestię aborcji, czy dostępu do antykoncepcji, ale próbują przemodelować polski kościół, a także zwyczaje, proponując „świeckie obrzędy” mające zstąpić m.in. tradycyjny ślub, czy pierwszą Komunię Świętą.
O kolejne propozycje działaczy skupionych wokół Marty Lempart był pytany w programie #Jedziemy na antenie TVP Info sekretarz stanu w kancelarii Rady Ministrów Adam Andruszkiewicz.
Zdaniem ministra, pomysły skrajnej lewicy są „niewiarygodne i kabaretowe”. – Niestety są to postulaty bardzo „poważne” [Strajku Kobiet], który wielokrotnie zasłynął tym, że opowiadał farmazony – mówił.
Wskazał jednocześnie, że „Strajk Kobiet” stracił poparcie Polaków i obecnie „nie widać już tłumów młodych ludzi”, którzy wcześniej brali udział w demonstracjach przez niego organizowanych.
- To jest efektem tego, że młodzież i Polacy spostrzegli, że „Strajk Kobiet” jest taką bardzo radykalną organizacją, która chyba po prostu nie ma kontaktu z rzeczywistością obecnie i to wszystko
- ocenił Andruszkiewicz.
Odnosząc się do pomysłu przyjęcia przez Parlament Europejski rezolucji wg której cała Europa ma być uznana za strefę „wolności LGBT”, a za postępowanie niezgodnie z rezolucją grozić mają m.in. kary finansowe, minister podkreślił, że „na terenie Rzeczpospolitej Polskiej wszyscy obywatele są równi wobec prawa niezależnie od światopoglądu, od płci, a także od orientacji seksualnej”.
- Nikt nikogo w Polsce nie dzieli i nikt nikogo nie dyskryminuje. Wszystkim nam konstytucja gwarantuje te same prawa wyborcze, te same prawa obywatelskie
- podkreślił.
- Ja się uśmiecham, kiedy słyszę, że Bruksela, czy też niektórzy ich pomocnicy, wybrani w Polsce europosłowie opozycji, próbują uczyć Polskę tolerancji, a każdy kto zna historię, to wie, że [w przeszłości] to Polska uczyła tolerancji całą Europę i ta tolerancja jest zakorzeniona w naszej tradycji chrześcijańskiej. My zawsze byliśmy bardzo tolerancyjni i nikogo nie prześladowaliśmy, nikogo nie mordowaliśmy ze względu chociażby na to w kogo wierzy - to dla nas było oczywiste. W Polsce nie było żadnego ludobójstwa np. dokonywanego, ani masowych rzezi i tym bardziej wypraszamy sobie dzisiaj pouczanie czym jest tolerancja, bo my doskonale wiemy
- dodał.
Andruszkiewicz „zarekomendował” politykom UE, „żeby zajęli się poważnymi problemami, które dzisiaj niestety trawią świat”. – Tu mam na myśli walkę z pandemią. Komisje Europejska nie jest w stanie wyegzekwować należnych nam szczepionek – wskazał.
- Ja czasami mam wrażenie, kiedy słucham czym zajmuje się Parlament Europejski, że niestety, ale Unia Europejska zdecydowanie chyba także traci kontakt z rzeczywistością, dlatego, że dzisiaj świat stoi w obliczu wielkiego powrotu wyścigu mocarstw; widzimy światową rywalizację amerykańsko-chińską, widzimy nowy wyścig zbrojeń, wyścig kosmiczny, wyścig technologiczny; kwestia 5G, już nawet 6G, kwestia testowania nowoczesnych technologii i sztucznej inteligencji, wykorzystania danych – natomiast Unia Europejska zajmuje się prawami gejów. Coś tu nie gra
- przekonywał Adam Andruszkiewicz.
Według niego, jeśli Europa „nie zajmie się poważnym sprawami”, to „zostanie z tyłu”. – A świat nie będzie na nas czekał i to spowoduje pauperyzację Europy, spadek pozycji Europy, ubożenie po prostu i neokolonializm na terenie Europy - podsumował.