Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Gąciarek wygrał z bankiem. Wyrok wydał "neosędzia" - protestu lidera Iustitii... brak

Sędzia Piotr Gąciarek ma do spłacenia hipoteczny kredyt wzięty we frankach szwajcarskich. A właściwie prawie już nie ma, bo zapadł nieprawomocny wyrok unieważniający jego umowę z bankiem. Orzeczenie korzystne dla jednego z liderów Iustitii wydał sędzia Tadeusz Bulanda, który nominację od prezydenta otrzymał na początku 2021. Czyli tzw. „neosędzia”. Gąciarek - będący wszak zwolennikiem radykalnej wersji rozliczeń w wymiarze sprawiedliwości - nie zaprotestował. Nawet nie składał wniosku o jego wyłączenie. "Nie komentuje swoich spraw prywatnych. Zabieram głos tylko i wyłącznie w sprawach publicznych" - skwitował próbę zadania pytania s. Gąciarek.

Sędziego Piotra Gąciarka, który od lat orzeka w procesach karnych w Sądzie Okręgowym w Warszawie, nie trzeba specjalnie przedstawiać czytelnikom portalu Niezalezna.pl. Szef stołecznych struktur Iustitii, członek ogólnopolskiego zarządu tego stowarzyszenia. Autor licznych wypowiedzi, w których bardzo ostro oceniał działania poprzedniego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości. No i - od niedawna kierownik specjalnej sekcji w "okręgowym", do której zesłano wszystkich pierwszoinstancyjnych karnistów z nominacją po 2017 r.

Reklama

Zresztą wielokrotnie wypowiadał się o tzw. "neo-sędziach". Jednoznacznie krytycznie, wprost podważając ich mandat, kwestionował także wydawane przez nich orzeczenia. Bywało nawet, że je uchylał rozpoznając zaskarżenie.

Dlatego tak zaskakująca jest sytuacja, o której dowiedział się portal Niezalezna.pl.

Frankowy kredyt sędziego

Z publicznie dostępnego oświadczenia majątkowego sędziego Gąciarka, złożonego w marcu zeszłego roku wynika, że spłaca kilka kredytów. Jeden z nich (hipoteczny) został udzielony we frankach szwajcarskich; umowę zawarto w 2010 r.

Jak tysiące "frankowiczów", Gąciarek złożył pozew przeciwko bankowi. Oczywiście, miał do tego pełne prawo i jak najbardziej słusznie walczy o swoje. Sprawa trafiła do I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie, a konkretnie do referatu sędziego Tadeusza Bulanda.  

Pierwszy etap s. Gąciarek wygrał. W połowie kwietnia zapadł bowiem nieprawomocny wyrok – ustalił portal Niezalezna.pl. Nie będziemy wnikać w szczegóły orzeczenia, choć je znamy. Kluczowa informacja brzmi: sąd zdecydował o unieważnieniu umowy pomiędzy Gąciarkiem a bankiem.

To jednak sędzia?

Dlaczego o tym wspominamy? Bo przywołany sędzia Bulanda powołanie na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego otrzymał w lutym 2021 r. od prezydenta Andrzeja Dudy. To oznacza, że - w nomenklaturze Iustitii – należy do grona tzw. neosędziów, którzy wręcz nie powinni orzekać.

„Chaos w sądownictwie mamy w tej chwili - właśnie dlatego, że orzekają osoby powołane na stanowiska sędziów po 2018 roku. To powoduje, że przyznawane są odszkodowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, że obywatele nie mają pewności stabilności orzeczenia, a wyroki są uchylane” 

– mówił kilka dni temu w wywiadzie dla prawo.pl s. Bartłomiej Przymusiński, nowy prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości cały czas forsuje projekt szybkiej weryfikacji sędziów z nominacją po 2017 r.

Czy w tej sytuacji sędzia Gąciarek protestował, że "neo-sędzia" ma decydować w jego prywatnej sprawie? Jak ustaliliśmy - nie składał wniosku o wyłączenie Bulandy z orzekania. Czy zaskarży korzystne dla siebie orzeczenie, ale wydane przez "neosędziego"? Nieoficjalnie: pomimo upływu trzech tygodni od wydania wyroku nie wpłynął jego wniosek o sporządzenie uzasadnienia. Taki złożył jedynie bank.

Komentarz s. Gąciarka

Czy to oznacza, że członek zarządu Iustitii akceptuje wyrok wydany przez "neosędziego"? Skontaktowaliśmy się telefonicznie z s. Gąciarka.

"Proszę Pana, nie komentuje swoich spraw prywatnych. Zabieram głos tylko i wyłącznie w sprawach publicznych" - stwierdził.

Próbowaliśmy zwrócić uwagę, że chodzi o sędziego, który wydał wyrok.

"Na ten temat nie prowadzę rozmowy. To są moje prywatne sprawy; jakie mam spory sądowe i z kim - nie komentuję" - powtórzył s. Gąciarek.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama