Sędziego Piotra Gąciarka, który od lat orzeka w procesach karnych w Sądzie Okręgowym w Warszawie, nie trzeba specjalnie przedstawiać czytelnikom portalu Niezalezna.pl. Szef stołecznych struktur Iustitii, członek ogólnopolskiego zarządu tego stowarzyszenia. Autor licznych wypowiedzi, w których bardzo ostro oceniał działania poprzedniego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości. No i - od niedawna kierownik specjalnej sekcji w "okręgowym", do której zesłano wszystkich pierwszoinstancyjnych karnistów z nominacją po 2017 r.
Zresztą wielokrotnie wypowiadał się o tzw. "neo-sędziach". Jednoznacznie krytycznie, wprost podważając ich mandat, kwestionował także wydawane przez nich orzeczenia. Bywało nawet, że je uchylał rozpoznając zaskarżenie.
https://t.co/k0VlBvLhhh
— Piotr Gąciarek (@GaciarekPiotr) March 20, 2025
Lista hańby awansowanych nielegalnie do SN, NSA, SA i SO. Każda z tych osób, która przyjęła nominację po wyroku ETPC Wałęsa vs Polska powinna odpowiedzieć za to dyscyplinarnie. Karierowiczostwo.
Interes Państwa I obywateli jest ważniejszy od dobrostanu waskiej grupy prawników, którzy popelnili poważny błąd w swoim zawodowym życiu. https://t.co/0wQprOhdEn
— Piotr Gąciarek (@GaciarekPiotr) February 21, 2025
Dlatego tak zaskakująca jest sytuacja, o której dowiedział się portal Niezalezna.pl.
Frankowy kredyt sędziego
Z publicznie dostępnego oświadczenia majątkowego sędziego Gąciarka, złożonego w marcu zeszłego roku wynika, że spłaca kilka kredytów. Jeden z nich (hipoteczny) został udzielony we frankach szwajcarskich; umowę zawarto w 2010 r.
Jak tysiące "frankowiczów", Gąciarek złożył pozew przeciwko bankowi. Oczywiście, miał do tego pełne prawo i jak najbardziej słusznie walczy o swoje. Sprawa trafiła do I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie, a konkretnie do referatu sędziego Tadeusza Bulanda.
Pierwszy etap s. Gąciarek wygrał. W połowie kwietnia zapadł bowiem nieprawomocny wyrok – ustalił portal Niezalezna.pl. Nie będziemy wnikać w szczegóły orzeczenia, choć je znamy. Kluczowa informacja brzmi: sąd zdecydował o unieważnieniu umowy pomiędzy Gąciarkiem a bankiem.
To jednak sędzia?
Dlaczego o tym wspominamy? Bo przywołany sędzia Bulanda powołanie na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego otrzymał w lutym 2021 r. od prezydenta Andrzeja Dudy. To oznacza, że - w nomenklaturze Iustitii – należy do grona tzw. neosędziów, którzy wręcz nie powinni orzekać.
„Chaos w sądownictwie mamy w tej chwili - właśnie dlatego, że orzekają osoby powołane na stanowiska sędziów po 2018 roku. To powoduje, że przyznawane są odszkodowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, że obywatele nie mają pewności stabilności orzeczenia, a wyroki są uchylane”
– mówił kilka dni temu w wywiadzie dla prawo.pl s. Bartłomiej Przymusiński, nowy prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości cały czas forsuje projekt szybkiej weryfikacji sędziów z nominacją po 2017 r.
Czy w tej sytuacji sędzia Gąciarek protestował, że "neo-sędzia" ma decydować w jego prywatnej sprawie? Jak ustaliliśmy - nie składał wniosku o wyłączenie Bulandy z orzekania. Czy zaskarży korzystne dla siebie orzeczenie, ale wydane przez "neosędziego"? Nieoficjalnie: pomimo upływu trzech tygodni od wydania wyroku nie wpłynął jego wniosek o sporządzenie uzasadnienia. Taki złożył jedynie bank.
Komentarz s. Gąciarka
Czy to oznacza, że członek zarządu Iustitii akceptuje wyrok wydany przez "neosędziego"? Skontaktowaliśmy się telefonicznie z s. Gąciarka.
"Proszę Pana, nie komentuje swoich spraw prywatnych. Zabieram głos tylko i wyłącznie w sprawach publicznych" - stwierdził.
Próbowaliśmy zwrócić uwagę, że chodzi o sędziego, który wydał wyrok.
"Na ten temat nie prowadzę rozmowy. To są moje prywatne sprawy; jakie mam spory sądowe i z kim - nie komentuję" - powtórzył s. Gąciarek.