Franciszek Pieczka zmarł w wieku 94 lat. Mało kto wie, że odznaczony Orderem Orła Białego aktor ostatnią rolę miał w filmie wnuczki - Alicji Pieczki. Młoda artystka w rozmowie z portalem BlaskOnline opowiada o produkcji i życiu bez dziadka, który był jedną z najważniejszych dla niej osób.
Franciszek Pieczka zmarł we wrześniu 2022 roku. Śmierć wybitnego polskiego aktora poruszyła Polaków. Nie powinno jednak dziwić, że najbardziej dotknęła ona jego bliskich. Portal BlaskOnline.pl rozmawiał z Alicją Pieczką, wnuczką artysty, która obsadziła dziadka w swojej produkcji.
"Nikt z nas nie przeczuwał śmierci dziadka, choć miał już swoje lata. Bardzo chciałam zrobić z nim coś artystycznego, więc dziś się cieszę, że nie odłożyłam tego na później, bo mogłabym nie spełnić tego marzenia. Nikt nie brał tego pod uwagę, że dziadek niedługo później odejdzie. Zagrał swoją ostatnią rolę miesiąc przed śmiercią. Trochę mi żal, że nie dożył premiery… „Hańbę” skończyliśmy kręcić miesiąc przed śmiercią dziadka"
– wyznała 23-latka.
Jak dodała, jej dziadek "miał zaledwie dwa dni zdjęciowe z całych sześciu przeznaczonych na nagranie produkcji". - Zagrał w nim dziadka głównej bohaterki, ale totalnie nie siebie. Jego bohater nawet nie ma imienia - mówiła.
Młoda artystka jest w trakcie promocji książki "Franciszek Pieczka. Portret intymny". Rozmowa, w której wspomina dziadka oraz opowiada o ostatnim jego filmie dostępna jest TUTAJ.