Marlena Maląg zaproponuje dziś władzom Warszawy pomoc rządowych informatyków aby przyspieszyć przekazywanie pomocy blisko 400-tysiącom warszawskich przedsiębiorców, którzy są uprawnieni do skorzystania z tarczy - dowiedział się nieoficjalnie portal 300polityka. Według informacji portalu uzyskanych od jednego z ministrów, Maląg ma wskazać projekty informatyczne o dużej skali, które były sukcesem administracji jak 500+ czy E-recepta.
Jeden z ministrów poinformował portal 300polityka, że dzisiaj Marlena Maląg zaproponuje rządowe wsparcie w postaci pomocy informatyków.
Rozmówca portalu tłumaczy, że "formalna i organizacyjna odrębność między organami samorządowymi, a organami rządowymi powoduje, że mamy do czynienia z modelem zdecentralizowanym urzędów pracy". A tu jeszcze dochodzi polityka.
Tam gdzie starosta, czy prezydent miasta na prawach powiatu pochodzi z konkurencyjnego do rządu obozu, może opóźniać działanie niektórych urzędów – np. jak w przypadku pomocy z tarczy
- podał jeden z ministrów.
Co w sprawie rozpatrywania wniosków mówił prezydent Warszawy?
Myśmy nigdy nie mieli do czynienia z taką liczbą wniosków
- podkreślał Rafał Trzaskowski. Działanie ministerstwa ma być wyjściem naprzeciw tych problemów.
Minister rodziny poinformowała ostatnio na konferencji prasowej, że do tej pory złożono 4,5 mln wniosków o instrumenty wsparcia w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. Dotychczas przedsiębiorcom wypłacono w sumie prawie 12 mld zł. Odniosła się także do problemów zgłaszanych przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, który w ubiegłym tygodniu wskazywał, że władza centralna przerzuca obowiązki na samorządy w realizacji tarczy antykryzysowej. Apelował on do rządu o wsparcie finansowe.
W treści listu przeczytać można było m.in. że minister "z niepokojem obserwuje sytuację w Warszawie, która stanowi niechlubny wyjątek na mapie Polski pod kątem rozpatrywania wniosków o pożyczki dla mikroprzedsiębiorców"
Z naszych informacji wynika, że Urząd Pracy m.st. Warszawy rozpatrzył do tej pory mniej niż 10 proc. wszystkich wniosków. Tymczasem krajowa średnia to 60 proc., a wiele urzędów pracy ma blisko 100 proc. rozpatrywalność wniosków
- czytamy w liście.