"Jeżeli będzie tak, że katolicy w Polsce będą w sytuacji, w której będą potrzebowali jego opieki, to on będzie bronił katolików" - taką reklamę - Rafałowi Trzaskowskiemu, który aspiruje na objęcie fotela prezydenta RP, zrobił w mediach Cezary Tomczyk. Przypomnijmy zatem, jak do tej pory wiceszef Platformy Obywatelskiej "dbał" o tę grupę Polaków.
Choć kampania prezydencka jeszcze oficjalnie nie wystartowała, kandydaci poszczególnych frakcji politycznych działają coraz prężniej, by zyskać sympatię Polaków, którzy już w przyszłym roku wybiorą nowego prezydenta RP.
Jednym z przykładów jest Rafał Trzaskowski, który od kilku tygodni, zanim został ogłoszony oficjalnie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, przemierza przez Polskę, gdzie spotyka się z mieszkańcami różnych miejscowości.
Prężnie działają także jego partyjni koledzy, którzy wszelkimi możliwymi sposobami próbują zrobić ze stołecznego "jedynego słusznego kandydata". Ba, padają nawet słowa o jego rzekomej "konserwatywności", co miało być jawnym przytykiem ze strony Roberta Biedronia (Nowa Lewica).
I tak o to, dziś na antenie Radia Zet, jeden z kolegów Trzaskowskiego z Platformy - Cezary Tomczyk, wygłaszał "ochy i achy" pod adresem kandydata jego frakcji w wyborach 2025. Trwały one kilka minut, ale najciekawszym fragmentem jest ten o... katolikach.
"Ostatnio Rafał Trzaskowski był w Aleksandrowie Łódzkim. Tam padło pytanie odnośnie konserwatyzmu, jego poglądów. On powiedział coś takiego, że jego w życiu uczono, że musi stawać po stronie słabszych. Że to jest jego idée fixe. I jeżeli będzie na przykład tak, że katolicy w Polsce będą w sytuacji, w której będą potrzebowali jego opieki, to on będzie bronił katolików"
🎥 Wiceprzewodniczący PO @CTomczyk o @trzaskowski_: Trafiliśmy w punkt. Jeśli katolicy będą potrzebowali jego opieki, to będzie ich bronił@RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET @BogRymanowski
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) November 27, 2024
Więcej ⬇️https://t.co/OhvK73ZgeP pic.twitter.com/iVuXqGfvQy
Do jakże nagłej i niezwykłej przemiany poglądów Trzaskowskiego, odniósł się w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki, były premier RP.
Minęło dopiero kilka dni od ogłoszenia kandydatury Rafała Trzaskowskiego, a już zaproponował, by szczątki pomordowanych Polaków z Wołynia spoczęły na warszawskich Powązkach, deklaruje, że będzie „bronił katolików”, chce ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie…
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) November 27, 2024
Ale Panie Rafale……
Skoro Trzaskowski ma bronić katolików, warto przypomnieć, jak kilka dni temu wręcz wypierał się tego, jakoby kazał zdjąć krzyże w budynkach urzędów. Sprawdziliśmy wówczas zapisy jego zarządzenia z maja br., które... są jednoznaczne.
Mianowicie - zarządzenie nr 822/2024 z dnia 8 maja 2024 w raz z załącznikami określa standardy "równego traktowania" w stołecznym urzędzie.
Cały osobny standard został poświęcony wytycznym zasadom dotyczącym religii. Standard nr 4 brzmi "przestrzenie urzędu są miejscami neutralnymi religijnie".
W budynkach urzędu dostępnych dla osób z zewnątrz oraz podczas wydarzeń organizowanych przez urząd nie eksponuje się w przestrzeni (np. na ścianach, na biurkach) żadnych symboli związanych z określoną religią czy wyznaniem. Nie dotyczy to symboli religijnych noszonych przez osoby pracujące w urzędzie na użytek osobisty, np. w formie medalika, tatuażu, opaski na ręku.
Wydarzenia organizowane przez urząd mają charakter świecki, tzn. nie zawierają elementów religijnych, np. modlitwy, nabożeństwa, święcenia.
Aby się wybronić z wypominanego mu działania, polityk rzucił:
Ja nie ściągnąłem żadnego krzyża z urzędu, tylko wydałem postanowienie, żeby nie wieszać krzyży w nowo otwartych przestrzeniach
– powiedział Trzaskowski w telewizyjnym wywiadzie.
Jak się jednak okazuje - w wydanym przez niego zarządzeniu, ani szczegółowych załącznikach nie ma mowy o nowych przestrzeniach. Dokument zobowiązuje do wdrożenia standardów dyrektorów biur, kierowników USC i burmistrzów poszczególnych dzielnic...