Trybunał Konstytucyjny orzekł dzisiaj, że przepisy ustawy o Trybunale Stanu w zakresie, w jakim dotyczą prezesa Narodowego Banku Polskiego, są niezgodne z konstytucją RP.
Przepisy ustawy o Trybunale Stanu odnoszące się do procedur przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej stosowanych wobec prezesa NBP są niezgodne z konstytucją - orzekł dzisiaj Trybunał Konstytucyjny.
"Uprawnienia komisji odpowiedzialności konstytucyjnej dalece wykraczają poza uprawnienia Sejmu przewidziane w polskiej konstytucji"
- powiedziała uzasadniając wtorkowe orzeczenie sędzia TK Krystyna Pawłowicz. Jak dodała sędzia Pawłowicz w związku z tym wszelkie postępowania prowadzone na podstawie przepisów uznanych z niekonstytucyjne "tracą podstawę prawną".
We wtorkowej rozprawie w TK poprzedzającej wydane orzeczenie uczestniczył tylko przedstawiciel wnioskodawców, poseł PiS Paweł Jabłoński. Nieobecni byli przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego.
Istota sprawy, którą TK zajmował się, sprowadza się do faktu "powierzenia przygotowania aktu oskarżenia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu (...) Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Sejmu, a więc ciału par excellence politycznemu".
Wniosek zaskarżający cztery przepisy ustawy o Trybunale Stanu i jedną z regulacji Regulaminu Sejmu w początkach marca br. złożyli posłowie PiS. Do reprezentowania grupy posłów został upoważniony poseł Krzysztof Szczucki.
Sprawa jest łączona z - zapowiadanym już wcześniej - faktem złożenia w końcu marca br. przez posłów koalicji rządowej wstępnego wniosku o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Podpisało go 191 posłów. Wobec prezesa NBP wysunięto osiem zarzutów, m.in. złamanie konstytucji i ustawy o NBP poprzez dokonywanie skupu aktywów w latach 2020-2021 oraz m.in. interwencji walutowych bez należytego upoważnienia.
W sprawie tej TK w połowie kwietnia - na wniosek posłów wnioskodawców - wydał zabezpieczenie polegające na nakazaniu marszałkowi Sejmu, wicemarszałkom i sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej powstrzymania się od jakichkolwiek czynności związanych ze wstępnym wnioskiem o TS dla Adama Glapińskiego.
W reakcji na tę decyzje marszałek Sejmu Szymon Hołownia oświadczył, że nie wykona postanowienia TK, a wniosek o TS dla szefa NBP będzie procedowany w Sejmie zgodnie z prawem.
Wtorkowa rozprawa była drugą ze spraw przed TK w tym roku dotyczącą odpowiedzialności konstytucyjnej prezesa NBP. 11 stycznia TK uznał za niekonstytucyjne trzy przepisy ustawy o Trybunale Stanu dot. odpowiedzialności prezesa NBP przed tym Trybunałem. TK uznał wówczas, że niezgodne z konstytucją jest, że przegłosowanie przez Sejm wniosku o postawienie przed TS prezesa NBP oznacza automatyczne zawieszenie go w czynnościach służbowych.
TK uznał także, że niekonstytucyjna jest zasada, iż do postawienia prezesa banku centralnego przed TS wystarczy bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. TK stwierdził, że niekonstytucyjne jest, iż w gronie osób, do których stosuje się kwalifikowaną większość – 3/5 ustawowej liczby posłów przy głosowaniu nad wnioskiem o postawienie przed TS - nie ma prezesa NBP.
Jak jednak zauważono w uzasadnieniu drugiego wniosku posłów PiS "obecnie ukształtowana w ustawie o Trybunale Stanu i regulaminie Sejmu procedura postępowania ze wstępnym wnioskiem o pociągnięcie prezesa NBP do odpowiedzialności konstytucyjnej bez wątpienia zapewnia większości rządowej i parlamentarnej - nawet po wyroku TK z 11 stycznia, stwierdzającym, że postawienie w stan oskarżenia przed TS wymaga takiej samej większości jak w przypadku członków Rady Ministrów - możliwość faktycznego oddziaływania na funkcjonowanie NBP po złożeniu wniosku wstępnego".
"Nie jest zatem dopuszczalna sytuacja, gdy na skutek zabiegów prawodawcy któraś z władz, a ściślej organ władzy ustawodawczej lub wykonawczej, miałby odgrywać rolę kluczową w procedurze pociągnięcia prezesa NBP do odpowiedzialności konstytucyjnej. Oznaczałoby to bowiem, że konkretny organ - w aktualnym stanie prawnym jest to Sejm, który zarówno in pleno, jak i w komisjach sejmowych co do zasady reprezentujących tę samą większość parlamentarną i rządową - uzyskuje zbyt duży wpływ na stabilność kadencji prezesa NBP" - głosi uzasadnienie wniosku posłów PiS.
Jednocześnie - jak zauważono w tym uzasadnieniu - konstytucja nie wypowiada się "w zakresie organu kompetentnego do pociągnięcia prezesa NBP do odpowiedzialności, jak również nie reguluje wprost żadnych aspektów procedury pociągnięcia prezesa NBP do odpowiedzialności konstytucyjnej".
Dlatego - jak podkreślono - "niniejszy wniosek ogranicza się do zakwestionowania konstytucyjności prowadzenia przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej Sejmu postępowania wobec Prezesa NBP".
Rozpoczęcie pracy sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej nad wstępnym wnioskiem o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, według zapowiedzi, zaplanowane jest na wrzesień.
Przewodniczący tej komisji Zdzisław Gawlik (KO) podkreślił w rozmowie z PAP przed wyrokiem, że niezależnie od tego jaka decyzja w TK zapadnie, to będzie "zachowywał się zgodnie z prawem".
Pytany o czas, jaki potrzebowałaby komisja, by zakończyć pracę nad wnioskiem, stwierdził że takie postępowania mogą trwać długo. "Nie jestem w stanie określić. Tak jak ustawodawca założył, tutaj, że nie obowiązuje zasada dyskontynuacji, czyli takie postępowania mogą trwać długo. Może tutaj (w sprawie komisji), zakładam w swojej głowie, że to w rok się powinno skończyć. Pracę skończymy, Sejm zadecyduje co dalej" - dodał.