Sąd orzekł też o 15-letnim zakazie zbliżania się przez skazanego do trzech pokrzywdzonych dziewcząt na mniej niż 300 m i zakazie kontaktowania się z nimi oraz o 15-letnim zakazie wykonywania zawodu nauczyciela i trenera. Zasądził też nawiązki na rzecz pokrzywdzonych w kwocie 5, 10 i 20 tys. zł.
Ze względu na charakter sprawy i dobro małoletnich (w chwili popełnienia czynu) dziewcząt, proces toczył się za zamkniętymi drzwiami.
Również prokuratura nie udzielała żadnych szczegółowych informacji w trakcie śledztwa. Jawna była jedynie dzisiejsza publikacja wyroku, ale już nie jego uzasadnienie.
Zarzuty dotyczą okresu od 2011 do 2017 roku. Oskarżony pracował wówczas w jednej z białostockich podstawówek i w jednym z klubów sportowych w mieście.
Prokuratura zarzuciła mu m.in. gwałt i inne czyny o charakterze seksualnym, ale również znęcanie się psychiczne nad osobami (ubliżanie, dręczenie, szantaż, groźby rozpowszechnienia kompromitujących informacji, wzbudzanie poczucia winy i zmuszanie do spożywania alkoholu), które wobec oskarżonego były w zależności jako ich trenera i nauczyciela.
Skazany jest od prawie roku aresztowany. Śledztwo rozpoczęło się od zawiadomienia złożonego przez jedną z dziewcząt, obecnie już pełnoletnią. Gdy mężczyzna został zatrzymany i postawiono mu pierwsze zarzuty, został zawieszony w pełnieniu obowiązków nauczyciela.