Dziś - mimo przyjęcia zaproszenia - w studiu programu "Woronicza 17" na antenie TVP Info nie pojawili się przedstawiciele partii tzw. "totalnej opozycji" - Andrzej Halicki z PO, Urszula Pasławska z PSL i Mirosław Suchoń z Nowoczesnej. Zorganizowali za to briefing prasowy pod dawną siedzibą urzędu cenzury, podczas którego zapowiedzieli, że nie będą uczestniczyć w programie. Powodem - osoba prowadzącego.
Tydzień temu politycy opozycyjnych partii - Andrzej Halicki z PO, Adam Struzik z PSL i Piotr Misiło z N. opuścili studio w trakcie trwania programu "Woronicza 17" po pytaniach dotyczących medialnych doniesień o prostytucji w mieszkaniu sekretarza generalnego PO, Stanisława Gawłowskiego. Nazajutrz rzecznicy partii totalnej opozycji wystąpili na konferencji prasowej podczas której domagali się odsunięcia od prowadzenia programu Michała Rachonia.
Dziś, mimo pierwotnego przyjęcia zaproszenia do "Woronicza 17", politycy PO, PSL i N nie pojawili się w studiu. Zastąpili ich Jarosław Porwich z koła "Wolni i Solidarni" oraz Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Platforma i inni "totalni" zaproszenie do "Woronicza 17" przyjęli... i nie przyszli
Andrzej Halicki, Urszula Pasławska i Mirosław Suchoń, którzy dziś mieli pojawić się w studiu przy Woronicza zorganizowali briefing prasowy na Skwerze Wolnego Słowa, nieopodal dawnej siedziby Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk.
- (...) już od dłuższego czasu mamy w studiu seansy nienawiści, a co więcej - mówi się w nim tylko i wyłącznie źle o opozycji (...) Jeśli chodzi o Telewizję Polską, programy TVP Info - w tego rodzaju formule uczestniczyć nie będziemy
- zapowiedział podczas briefingu Andrzej Halicki.
- Daliśmy szansę panu Kurskiemu [prezesowi TVP - red.], poprosiliśmy by wskazał dziennikarza, nie polityka, który będzie prowadzić ten program. Nie udało się to, więc dziś zaprotestowaliśmy, nie wzięliśmy udziału w politycznym programie
- powiedziała Urszula Pasławska z PSL.
W dalszej części briefingu poseł Suchoń dodał, że rozmawiał z protestującymi w Sejmie niepełnosprawnymi.
- Ja mówiłem, że nie weźmiemy udziału w tym programie, bo tam ważna jest propaganda partii rządzącej, a nie problemy osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Wśród osób protestujących decyzja, żeby nie wziąć udziału w programie (...) spotkała się z aprobatą i zrozumieniem
- stwierdził parlamentarzysta N.
Pytany o to, czy Platforma zbojkotuje tylko ten program, czy także inne programy w telewizji publicznej, Halicki stwierdził, że będzie mógł lepiej odpowiedzieć w środę po spotkaniu zarządu krajowego PO. Dodał, że "instytucja, którą jest TVP wymaga gruntownej zmiany".