- Był pewien wspaniały poseł na Sejm Czteroletni. Nazywał się Tadeusz Korsak. Zasłynął tym, że na obradach sejmowych co i rusz, wzorem Katona nawołującego do zburzenia Kartaginy, napominał wszystkich, mówiąc z kresowym akcentem „Wujsko i skarb!”. Te dwie sprawy uważał (nie on jeden przecież) za kluczowe, by móc się przeciwstawić imperialnym planom Rosji - pisze dla niezalezna.pl Tomasz Łysiak.
Niby to wszystko trywialna oczywistość, ale niejeden raz już się człowiek przekonał, że warto ciągle sobie przypomina, co jest najważniejsze. Gdy wodzowie, konsulowie i cesarze rzymscy mieli swoje tryumfy w Rzymie i jechali, wśród wiwatującego tłumu, rydwanem po Via Sacra, za plecami tryumfatora stał niewolnik, który powtarzał mu do ucha – „Pamiętaj, że jesteś człowiekiem”, „Pamiętaj, że jesteś człowiekiem”…
Korsak zginął broniąc warszawskiej Pragi przed rosyjskimi mordercami Suworowa. Nota bene tego samego Suworowa, którego Putin przypomniał w swojej imperialnej mowie, tuż przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie.
Tak mi się hasło „Wujsko i skarb” przypomniało, gdy zobaczyłem pomysł wyemitowania obligacji dla Obrony Polski (odsyłam do tekstu Tomasza Sakiewicza w GPC) – bowiem zasadza się on na prostym odniesieniu do dwóch fundamentów bezpieczeństwa państwa, czyli stabilnej, dobrze prosperującej gospodarki i finansów oraz zdolności obronnych.
Gdy nasi pradziadowie uchwalali Konstytucję w 1791 roku na podniesienie Polski z upadku być może już było za późno. Tak jak wtedy jednak, tak i teraz funkcjonuje w Polsce obóz, szukający wsparcia dla wewnętrznej walki politycznej u zagranicznych potęg. Wówczas Targowica sprowadziła do Rzeczypospolitej rosyjskie bagnety. Teraz Polskę można osłabiać – choćby przez „uderzenia” unijnymi sankcjami.
Obecnie sytuacja militarna naszego kraju nie jest tak tragiczna, jak była w końcu wieku XVIII. I chociaż jest wiele obszarów, w których nasze wojsko wymaga dofinansowania, naprawdę mocnych zakupów, czy wręcz naprawienia istotnych defektów, to i tak na tle innych europejskich państw prezentujemy się całkiem nieźle. I wreszcie, co bardzo ważne – póki Ukraińcy walczą z Rosjanami – mamy czas na to, by się przygotować i uzbroi. Nie wolno nam tego czasu zmarnować. Wojsko powinno być teraz dla Polski absolutnym priorytetem. A także stan finansów i bezpieczeństwa energetycznego. Dlatego uważam pomysł obligacji za znakomity. Wujsko i skarb! – aż się chce krzyknąć.