Jego twórcami byli Bob Kane i Billy Finger, zaś debiut Batmana na kartach komiksowych nastąpił w maju 1939 roku. Czemu kostium i maska Batmana są w kolorze czarnym? Z prostego powodu – twórcy wzorowali się na superbohaterze ich dzieciństwa, czyli na Zorro, który od czasu premiery filmu „Maska Zorro” w 1920 roku, fascynował kolejne pokolenia dzieci i młodzieży. Co łączyło obie postaci, poza podobieństwem koloru kostiumu? Fundament – pragnienie walki ze złem, ze skorumpowanymi urzędnikami, przestępcami ukrywającymi się pod maskami znanych i szanowanych „obywateli świata”, manipulatorami i pozbawionymi skrupułów wyzyskiwaczami zwykłych ludzi.
Pod pseudonimem Batman („Człowiek-nietoperz”) w komiksach i filmach ukrywał się Bruce Wayne – któremu imię przydano za królem Szkocji Robertem I Brucem, zaś nazwisko Wayne za bohaterem rewolucji amerykańskiej Anthonym Waynem. Wayne rozpoczął walkę z przestępcami po tym, jak zamordowano jego rodziców. Batman jednak – i w serii komiksów, i w filmach – miał i ma potężnych wrogów.
Pierwszym z nich jest „Joker” – człowiek z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Za tym grymasem uśmiechniętego clowna kryje się potwór nie mający żadnych skrupułów i potrafiący sięgać po najbardziej brutalne metody, by realizować swoje ciemne cele. „Joker” pojawił się po raz pierwszy w komiksie w roku 1940. Ten psychopatyczny morderca o sadystycznym poczuciu humoru został stworzony w wyniku inspiracji twórców książką Wiktora Hugo „Człowiek śmiechu” (a dosłownie „Człowiek, który się śmieje”). Cały pomysł polega na zbudowaniu kontrastu. Oto na zewnątrz mamy uśmiechniętego clowna o płomiennej czuprynie i białym licu, a w środku cynicznego gracza kierującego się najniższymi instynktami.
Kolejnym komiksowym przeciwnikiem Batmana jest „Człowiek-pingwin”, który stanowi postać odrażającą fizycznie, chodzi na zdeformowanych stopach, zaś broń ukrywa w parasolach – wie bowiem doskonale, że najlepiej jest atakować z zaskoczenia, tak by przeciwnik nie miał czasu na reakcję. Jest specjalistą od hejtu – obraża w sposób stanowczy, mocny, obrzucając szlamem każdego przeciwnika.
Następny w kolejce – „Dwie Twarze” czyli „Two-Face” to Harvey Dent, były Prokurator Okręgowy Gotham (miasta bezprawia, w którym ze złem walczy Batman). „Dwie Twarze” ma w istocie dwa oblicza, potrafi być na zawołanie albo miły, albo groźny, albo przyjąć taką pozycję, albo inną, w zależności od okoliczności i możliwych do wyciągnięcia korzyści. Rzuca monetą, by wybrać, którą twarz zaprezentuje. To właśnie dzięki losowaniu wybiera poglądy i strategię walki, jakie pasują mu do danej sytuacji.
Wreszcie dr Freeze – naukowiec, który swoim „autorytetem” światłego umysłu wspiera syndykat zła w Gotham City. On i cały szereg kolejnych postaci tworzą koalicję zła, z którą Batman walczy wyruszając na bój przede wszystkim nocą. Zupełnie tak, jakby kierował się biblijnym wezwaniem „Chociaż bym chodził ciemną doliną zła się nie ulęknę”...