Tomasz Lis znów daje o sobie znać. Tym razem postanowił podzielić się z internautami swoimi refleksjami na temat Powstania Warszawskiego. Dziennikarz przekonuje, że w hołdzie Powstańcom należy... walczyć z rządem w „obronie demokracji”. On tak na serio?
Redaktor naczelny tygodnika „Newsweeka Polska” niejednokrotnie przekraczał już granice dobrego smaku, jednak we wpisie, który zamieścił na Twitterze w związku z rocznicą Powstania Warszawskiego Lis idzie jeszcze dalej.
Dziennikarz przekonuje, że najlepszą formą hołdu dla Powstańców jest... walka z rządem i dołączenie do protestów „totalnej opozycji”. On tak na serio? Wygląda na to, że tak!
- Powstanie wybuchło, by uderzyć w Niemców i powołać w Warszawie demokratyczną władzę zanim zainstaluje się tu bolszewia. Najlepszym hołdem dla Powstańców i ich heroizmu, jest obrona demokracji przed neobolszewią, która dziś wroga szuka na Zachodzie, a wzory czerpie z Moskwy – napisał Tomasz Lis.
Powstanie wybuchło, by uderzyć w Niemców i powołać w Warszawie demokratyczną władzę zanim zainstaluje się tu bolszewia. Najlepszym hołdem dla Powstańców i ich heroizmu, jest obrona demokracji przed neobolszewią, która dziś wroga szuka na Zachodzie, a wzory czerpie z Moskwy.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 1 sierpnia 2018
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Lisowi szybko przypomniano skandaliczny artykuł, który ukazał się jakiś czas temu to właśnie na łamach „Newsweeka” zastanawiano się, czy to „Armia Krajowa wywołując Powstanie wydała wyrok na Warszawę?”.
Coś się zmieniło? pic.twitter.com/jMSyTgysvb
— MarioGonzalez (@MarioJRGonzo) 1 sierpnia 2018
Odwołując się z kolei do protestów „totalnej opozycji” przed Sejmem i Senatem, Tomaszowi Lisowi przypomniano, co jeszcze niedawno mówili o protestujących przed gmachem parlamentu m.in. Ewa Kopacz, Donald Tusk, Bronisław Komorowski i Lech Wałęsa.
— kordian (@kordianz) 1 sierpnia 2018