"Gazeta Polska" opisuje, co Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, a obecnie kandydat Koalicji Europejskiej do europarlamentu, zostawił w wynajmowanej przez siebie leśniczówce w sercu Puszczy Białowieskiej. "Z kuchni zniknęły nie tylko meble, samowar oraz inne pamiątki, lecz także piec. Powyrywano gniazdka i instalację elektryczną. Zabrano drzwi, ościeżnice i parapety. Zerwano nawet… boazerię" - pisze w "GP" Jacek Liziniewicz. Dziś z wyprowadzki Cimoszewicza zakpił sobie podczas konwencji w Gdańsku premier Mateusz Morawiecki.
Od kilku dni media nie milkną na temat ujawnionej przez Jacka Liziniewicza w "Gazecie Polskiej" "czystki", jaką urządził w wynajmowanej przez siebie leśniczówce Włodzimierz Cimoszewicz, były premier z ramienia SLD, a obecnie - kandydat Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego.
„Gazeta Polska” dotarła do wyników kontroli posesji dzierżawionej przez Włodzimierza Cimoszewicza. Wynika z niej, że przez 17 lat użytkowania były premier, niczym car, robił sobie, co mu się żywnie podobało. Okazało się, że na działce postawił garaże samochodowe, a także zbiornik na płynny gaz LNG. Wszystko powstało bez jakiejkolwiek zgody.
Wyprowadzając się, Włodzimierz Cimoszewicz postanowił zabrać wszystko, co da się wynieść. Z kuchni zniknęły nie tylko meble, samowar oraz inne pamiątki, lecz także piec. Powyrywano gniazdka i instalację elektryczną. Zabrano drzwi, ościeżnice i parapety. Zerwano nawet… boazerię. To o tyle dziwne, że raz użytych paneli nie da się ponownie wykorzystać.
Dziś z demolki urządzonej w leśniczówce zakpił sobie premier Mateusz Morawiecki podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku, gdy mówił o waznych inwestycjach dla polskich portów.
- My z morzem, naszym oknem na świat, wiążemy wielkie nadzieje, to jeden z nerwów naszej gospodarki. Nie wszystko dało się zrobić przez te 3,5 roku, ale tą drogą - jeśli wyborcy nam zaufają - będziemy kroczyć: zwiększania dochodów, zwiększania roli portów w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, Świnoujściu, a także mniejszych portów. Ta droga będzie drogą ogromnego sukcesu, jestem o tym przekonany. Potrzebujemy na to kolejnych lat, ale jestesmy na dobrej drodze, idziemy w dobrym kierunku. (...) Plany inwestycyjne, które są przed nami, pokazują Pomorzanom, że to okno na świat będzie wyremontowane, będzie jeszcze szerzej otwarte, będzie jeszcze bardziej nowoczesne. Tak przy okazji, a propos ostatnich doniesień, framugi, parapety, ościeżnice zostawimy, tylko wymienimy na nowe, większe okno
- powiedział w Gdańsku premier.
Wypowiedź premiera o "oknie na świat" od ok. 26:15