Zamówione pociski rakietowe 122 mm Feniks wzmocnią zdolności Wojska Polskiego, gdyż mają zasięg niemal dwa razy dłuższy od dotychczas wykorzystywanych - podkreślił szef MON Mariusz Błaszczak w zakładach Mesko w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie). "Ważne jest, żeby polski przemysł zbrojeniowy się rozwijał. Jest to niezbędne przy procesie rozwoju Wojska Polskiego" - dodał.
W zakładach Mesko w Skarżysku-Kamiennej należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej podpisano w czwartek umowę na dostawę dla wojska pocisków rakietowych 122 mm Feniks o zwiększonej donośności. Umowa dotyczy zakupu 820 pocisków o wartości prawie 25 mln zł. Amunicję będzie można stosować w wyrzutniach WR-40 Langusta, RM-70 i BM-21.
"Ważne jest, żeby polski przemysł zbrojeniowy się rozwijał. Jest to niezbędne przy procesie rozwoju Wojska Polskiego"
- podkreślił Błaszczak podczas uroczystości podpisania umowy.
Pociski rakietowe „Feniks” mogą być stosowane w będących na wyposażeniu #WojskoPolskie ?? wyrzutniach WR-40 „Langusta”, RM-70 i BM-21. pic.twitter.com/AEIFyT9TOr
— Ministerstwo Obrony Narodowej ?? (@MON_GOV_PL) September 19, 2019
Jak dodał, wartość kontraktów kierowanych przez wojsko do polskich zakładów zbrojeniowych, w roku ubiegłym wyniosła 3 961 mln zł. W tym roku było to już 6 851 mln zł. "To wartość kontraktów lokowanych przez agendy MON w polskim przemyśle zbrojeniowym" - podkreślił szef MON.
Umowa podpisana między MESKO S.A. a Inspektoratem Uzbrojenia obejmuje zakup 820 szt. pocisków rakietowych o wartości blisko 25 mln zł. pic.twitter.com/XFudDFxSwv
— Ministerstwo Obrony Narodowej ?? (@MON_GOV_PL) September 19, 2019
Błaszczak odniósł się też do doniesień medialnych, w których krytycznie oceniane są zakupy realizowane przez resort w polskiej zbrojeniówce.
"Podobno tak się źle dzieje. To jest forma uprawiania polityki, ale chciałem podkreślić, że rząd PiS potrafi rządzić. (...) Ukróciliśmy patologię, stać państwo polskie, żeby wspierać rodziny, emerytów i stać państwo polskie, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie. Jednym z elementów zapewnienia bezpieczeństwa jest właśnie rozwój liczebny Wojska Polskiego i wyposażenie Wojska Polskiego w nowoczesny sprzęt i - w związku z tym rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego"
- zaznaczył minister.
Jak podkreślił, "jest to o tyle istotne, że chodzi tu o miejsca pracy", w zakładach Mesko, "ale i w innych firmach" zbrojeniowych. "Kiedy rząd PO-PSL mówił o dostarczeniu śmigłowców (Caracal) powiedział wprost, że nie zależało mu na miejscach pracy w Polsce. Gdyby kontrakt doszedł do skutku, to zamknięte zostałyby zakłady w Mielcu i w Świdniku. Ja doprowadzałem do tego, że Wojsko Polskie zamówiło śmigłowce w Mielcu dla Wojsk Specjalnych i w Świdniku dla Marynarki Wojennej" - zauważył Błaszczak.
Szef MON podkreślił, że takimi decyzjami "można wpływać pozytywnie na rozwój polskich przedsiębiorstw". Przypomniał, że Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych do 2026 r. "opiewa na rekordowa kwotę" 185 mld zł. "A wiec można, tylko trzeba chcieć i potrafić. (...) Rząd PiS chce i potrafi" - oświadczył.
Głównym zadaniem należącej do @PGZ_pl spółki MESKO S.A. jest dostarczanie dla #WojskoPolskie ?? i innych podmiotów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa wysokiej jakości amunicji i rakiet. #FamilyPhoto pic.twitter.com/HPMK585YQN
— Ministerstwo Obrony Narodowej ?? (@MON_GOV_PL) September 19, 2019
Mówiąc o podpisanej umowie na dostarczenie pocisków rakietowych 122 mm Feniks, Błaszczak odniósł się do komentarzy internautów, że 820 pocisków do wyrzutni WR-40 Langusta "to mało". "To jest potwierdzenie zdolności zakładów Mesko do produkcji takich pocisków. To jest pierwszy etap (...). To jest wstęp do kolejnych zamówień" - przekonywał.
Błaszczak podkreślił, że zamówione pociski wzmocnią zdolności Wojska Polskiego, gdyż mają zasięg niemal dwa razy dłuższy od dotychczas wykorzystywanych. Szef MON dodał też, że znaczenie artylerii na współczesnym polu walki jest "olbrzymie.