Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

To będą rekordowo drogie święta. Co robi rząd? "Nie ma chleba, są polityczne igrzyska Tuska"

Przed nami najdroższe święta wielkanocne w historii III RP – powiedział podczas debaty w Republice kandydat obywatelski na prezydenta, dr Karol Nawrocki. Dziś w podobnym tonie wypowiedział się były premier Mateusz Morawiecki. Wskazał, że drożyzna to potężny problem, "który wali, łomocze do drzwi polskich domów". – Zasoby pieniężne Polaków gwałtownie się kurczą. Dla 80 proc. klientów najważniejszym czynnikiem podczas zakupów przedświątecznych jest cena. Szukamy czegoś, co niekonicznie jest dobre, tylko po prostu tańsze – komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Andrzej Kosztowniak, poseł PiS, były minister finansów.

Przed nami najdroższe święta wielkanocne w historii III RP. Drogo, drożej i jeszcze drożej. Tak mówią mi Polacy, już podczas 260 spotkań w całej Polsce. Niestety, to się na dzień dzisiejszy nie zmieni, bo rząd Donalda Tuska nie zajmuje się ani finansami publicznymi, ani podstawowymi sprawami z życia Polaków. Zajmuje się cały czas rozliczaniem opozycji – powiedział dr Karol Nawrocki podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej w Republice. 

Reklama

"Problem, który łomocze do drzwi polskich domów"

Wysokie ceny żywności były też przedmiotem konferencji prasowej, zorganizowanej dziś przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego. 

Gdzie jest obniżony VAT do zera proc. na żywność, gdzie są wakacje kredytowe, gdzie jest premier, który zajmuje się pakietami osłonowymi?

– pytał były premier.

Potężny problem, który wali, łomocze do drzwi polskich domów - to jest drożyzna.

– dodał.

Mateusz Morawiecki powtórzył też słowa Karola Nawrockiego, że czekają nas "najdroższe święta wielkanocne w historii". Na swoim profilu społecznościowym były premier zamieścił też infografikę, przedstawiającą, o ile procent wzrosły ceny podstawowych artykułów żywnościowych. +13,6 proc. owoce, +5,6 proc. mięso, +5,5 proc. wędliny. "Smutny prezent na święta!" – podsumował.  

W portfelach coraz mniej

O tym, że drożyzna zaczyna doskwierać przytłaczającej większości Polaków, świadczą też konkretne dane. Z opracowania Grupy Blix, wynika, że w ciągu roku o ponad 20 pkt. proc. do blisko 80 proc. wzrosła grupa osób, dla których najważniejszym czynnikiem podczas zakupów przedświątecznych będzie cena. Z raportu wynika również, że w tym roku 84 proc. klientów zamierza podczas zakupów spożywczych na Wielkanoc poszukiwać produktów objętych promocjami. To wynik zbliżony do uzyskanego w zeszłorocznym badaniu, kiedy takiej odpowiedzi udzieliło 81,2 proc. respondentów.

Według różnych szacunków, na artykuły spożywcze niezbędne do przygotowania świątecznych potraw wydamy o ok. 10 proc. więcej niż przed rokiem, a także więcej, niż przed świętami Bożego Narodzenia, mimo tego, że teraz odpada nam m.in. zakup prezentów. 

Rząd głuchy i ślepy na palący problem

O komentarz do sprawy portal Niezależna.pl poprosił Andrzeja Kosztowniaka, posła PiS, byłego ministra finansów. 

Przed nami bardzo drogie święta. Nie tylko w kwestii artykułów żywnościowych, niezbędnych do przygotowania świątecznych potraw ale także odnośnie usług i dóbr z nimi związanych. Przykładem są świąteczne stroiki, które także notują rekordy cen.  

– wskazuje polityk.

To bardzo niepokojące dane, że blisko 80 proc. Polaków najważniejszym czynnikiem przy robieniu przedświątecznych zakupów jest cena. Co to oznacza w praktyce? Że szukamy tańszych zamienników. Zasoby polskich portfeli gwałtownie się kurczą. Nie mając pieniędzy, szukamy czegoś, co niekoniecznie jest dobry, tylko tańsze. To problem, który dla większości staje się codziennością. 

– dodaje.

Nasz rozmówca zgadza się z tezą, że rząd milczy i nie robi nic w tak palącym temacie, jakim jest drożyzna. 

Rządzący uznali, że po prostu tak musi być. Nie ma mowy o żadnych działaniach, tarczach ochronnych na wzór tych, które wdrażał rząd Prawa i Sprawiedliwości. 

– wskazuje Kosztowniak.

"Temat drożyzny i coraz większych pustek w portfelach Polaków jest dla rządzących niewygodny, zwłaszcza że zbliża się finisz kampanii wyborczej" – uzupełnia były minister finansów. 

Ważniejsze są tematy zastępcze, jak ściganie politycznych oponentów. Tymczasem drożyzna to tylko jeden z wielu problemów. Duża część fabryk znacznie ogranicza przyjmowanie do pracy. Cały czas mówi się o masowych zwolnieniach. Polacy boją się widma bezrobocia. A co robi rząd? Ucieka od tych problemów. Dziś Donald Tusk realizuje zasadę: "nie ma chleba, są polityczne igrzyska". 

– kończy. 

 

Reklama