Jutro wizytę w Warszawie złoży wiceszef KE Frans Timmermans; spotka się m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim, szefem MSZ Jackiem Czaputowiczem, szefem gabinetu prezydenta Krzysztofem Szczerskim, I prezes SN Małgorzatą Gersdorf, a także prezes TK Julią Przyłębską.
Wizyta odbędzie się w ramach kontynuacji dialogu między polskimi władzami a Komisją Europejską ws. sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz ustaw dotyczących funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Dojdzie do niej jeszcze zanim Sejm zajmie się projektami ustaw przedstawianych przez polityków PiS jako ustępstwa wobec Komisji.
Liczymy, że wizyta Fransa Timmermansa przyczyni się do wyjaśnienia istoty zmian, które zachodzą w polskim prawie, w szczególności jeżeli chodzi o sądownictwo. Wierzymy, że to będzie krok do zbliżenia stanowisk rządu i Komisji Europejskiej, a także do deeskalacji napięcia, które powstało w ostatnich miesiącach"
- powiedział Michał Dworczyk, szef KPRM.
W sobotnim komunikacie MSZ podkreśliło, że wizyta Timmermansa "jest wyrazem obustronnej chęci dalszego zbliżania stanowisk" ws. reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Resort zaznaczył też, że dialog rządu z KE w tym zakresie został zapoczątkowany już podczas wcześniejszych spotkań, jakie z wiceszefem KE odbył w Brukseli premier Mateusz Morawiecki oraz minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański pytany w piątek, czy wizyta wiceszefa Komisji Europejskiej może być jakimkolwiek przełomem ws. prowadzonej przez KE procedury dot. praworządności odpowiedział, że "na prawdziwy przełom jest jeszcze za wcześnie, ale to potencjalnie ważny krok w kierunku zażegnania nieuzasadnionych napięć w relacjach Warszawy z Brukselą".
Dopytywany, czy rząd spodziewa się podobnego stanowiska Timmermansa, jak w przypadku szefa KE Jean-Claude'a Junckera, który po zaproponowanych przez PiS zmianach dotyczących m.in. Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa stwierdził, że obserwuje te inicjatywy "z najwyższą sympatią", Szymański powiedział:
Zapewne tak, ale to jeszcze za mało, by wyciągać zbyt daleko idące wnioski.
Pytany, czy w trakcie kontynuowania dialogu z KE Polska jest gotowa na dalsze ustępstwa wiceminister odparł, że "gdyby chodziło o zwykłe ustępstwa problem mógłby być rozwiązany dawno temu".
Polska nie negocjuje ustępstw. Szukamy takiego sformułowania prawa, by istota reform została obroniona, a napięcia zażegnane. Dlatego to takie trudne. Dalsze uzgodnienia to sprawa naszych własnych decyzji politycznych, ale pakiet zmian przygotowany w Sejmie pokazuje, że jesteśmy otwarci na racje Brukseli
- podkreślił Szymański.
Takiej samej otwartości w drugą stronę oczekujemy ze strony KE
- dodał.
KE zapowiedziała, że będzie analizowała złożone pod koniec marca poprawki do ustaw sądowych. Projekt nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym przewiduje, że minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu bez opinii kolegium sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa. W projekcie PiS zaproponowano też zrównanie wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów dla kobiet i mężczyzn do 65 lat.
Projekt nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusie jego sędziów przewiduje opublikowanie trzech dotychczas niepublikowanych orzeczeń wydanych z naruszeniem prawa przez TK.
Komisja Europejska, podejmując w grudniu decyzje o uruchomieniu wobec Polski procedury z art. 7 Traktatu o UE, dała Warszawie trzy miesiące na wprowadzenie w życie rekomendacji dotyczących praworządności. Dotyczyły one m.in. zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, w tym niestosowania zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów.
Na początku marca rząd przekazał Komisji Europejskiej "Białą księgę" dot. reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Według dokumentu, nie ma jakiegokolwiek ryzyka politycznego wpływania na Sąd Najwyższy; spór o TK jest zakończony, a polscy sędziowie mają bardzo mocne gwarancje niezawisłości.
Z kolei w połowie marca rząd przekazał KE odpowiedź na rekomendacje Komisji ws. prowadzonej procedury dotyczącej naruszenia zasad praworządności. Z odpowiedzi, do której dotarła PAP wynika, że polski rząd nie wycofuje się z żadnych przyjętych rozwiązań dotyczących wymiaru sprawiedliwości i odrzuca zarzuty stawiane przez KE, ale jest gotowy do wspólnej oceny rezultatów przyjętych zmian.