Protestujący zgromadzili się na rondzie Dmowskiego po godz. 20. Uczestnicy demonstracji doszli do skrzyżowania Al. Jerozolimskich z ulicą Kruczą. Policjanci, którzy wzywali zgromadzonych do rozejścia się, na ulicach ustawili radiowozy i blokują dalszy przemarsz.
Protestujący zawrócili w stronę ronda Dmowskiego, by dalej Marszałkowską dojść do Świętokrzyskiej. Na chodniku przy Marszałkowskiej policjanci zablokowali busa z nagłośnieniem demonstracji. Zatrzymano kierowcę auta. Policjanci użyli gazu, gdy tłum manifestantów zaczął napierać na otoczony przez funkcjonariuszy samochód.
W pobliżu przemarszu w okolicy ronda Dmowskiego był prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który w nagraniu opublikowanym na Facebooku podkreślił, że jako włodarz miasta przygląda się temu, co się dzieje i dba o bezpieczeństwo mieszkańców. Dodał też, że skierował do ministra zdrowia list z prośbą, by "jasno wyjaśnić lekarzom, jak mają postępować".
- Dlatego że dzisiaj wymagacie od lekarzy prawdziwego heroizmu i niestety zagrożeni są sankcjami prawnymi
- wskazał.
- Miejmy nadzieję, że PiS jednak w końcu ugnie się pod tą olbrzymią presją większości Polek i Polaków, bo nie ma zgody na tak haniebne prawo
- powiedział Trzaskowski. Jego zdaniem widać, że "rząd kapituluje".
- To dowód tego, jaki jest słaby. Mam nadzieję, że bardzo szybko rząd PiS-u odejdzie i że będziemy mogli wrócić po prostu do normalności, będziemy wtedy rozmawiali o tych wszystkich problemach, które musimy rozwiązać
- powiedział prezydent miasta.
Uczestnicy demonstracji mają ze sobą transparenty m.in. z napisami: "Aborcja bez granic", "Aborcja to moje prawo", "PiS to wirus" czy "Tych czarownic nie spalicie". Nad głowami protestujących powiewają flagi z emblematami Strajku Kobiet, gdzieniegdzie widać biało-czerwone i tęczowe flagi.
Protest powoduje utrudnienia w ruchu i w kursowaniu autobusów i tramwajów w centrum miasta.
Nasz reporter zwrócił uwagę na pomazany billboard znajdujący się w okolicach ul. Widok. Ktoś wział mocno do siebie słowa liderki OSK, Marty Lempart, która dwa dni temu zapowiadała:
- Tym razem idźcie tak, aby zostawiać ślady.
Warto jednak nadmienić, że plakat ten, choć wykorzystywany przez przeciwników aborcji, w zamyśle powstał w duchu pro-choice, na co wskazywała sama jego autorka, Rosjanka Jekaterina Głazkowa.