Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Tak wygląda bezkarność sędziów. Nawet po takiej decyzji nie będzie dyscyplinarki!

Sędzia Sławomir Jęksa uniewinnił żonę prezydenta Poznania za użycie słowa "wk...wiona". W uzasadnieniu skrytykował sytuację w Polsce. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych wystąpił o wszczęcie postępowania wobec sędziego. Dyscyplinarki jednak nie będzie.

Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Żona prezydenta Poznania użyła wulgarnego słowa w przemówieniu wygłoszonym podczas demonstracji 8 marca 2017 roku. Po tej wypowiedzi anonimowa osoba zgłosiła sprawę policji. W maju tego roku sąd rejonowy uznał Joannę Jaśkowiak winną popełnienia wykroczenia i wymierzył jej tysiąc złotych grzywny. Kobieta odwołała się od wyroku, a pod koniec września poznański sąd okręgowy uniewinnił ją od zarzuconego wykroczenia. W uzasadnieniu sędzia Sławomir Jęksa, uznał, że czyn "z punktu widzenia przesłanek przedmiotowych i podmiotowych nie jest poważny". Dodał, że sąd pierwszej instancji błędnie ocenił wypowiedź, bo "w oderwaniu od obecnej sytuacji politycznej".

Obwiniona użyła słów wulgarnych, które były słyszane przez dzieci, co jest oczywistym złem. Ale znacznie większym złem jest to, co dzieje się w Polsce. Mamy ciąg naruszeń konstytucji w związku z ograniczaniem wolności zgromadzeń, przejmowaniem instytucji konstytucyjnych, czyli Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, w chwili obecnej Sądu Najwyższego, naruszaniem zasady trójpodziału władzy i odmową publikowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego

– powiedział sędzia.

Ustne uzasadnienie tego wyroku było powodem wniosku zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysława Radzika o "podjęcie czynności wyjaśniających w kierunku ewentualnego wyczerpania przez sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu Sławomira Jęksę znamion deliktu dyscyplinarnego".

Delikt dyscyplinarny – jak tłumaczyła rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Poznaniu sędzia Elżbieta Fijałkowska – miał polegać "na uchybieniu godności zawodu przez naruszenie zasady apolityczności oraz zasad etyki zawodowej, przynoszących ujmę godności sędziego i podważających zaufanie do jego niezawisłości i bezstronności politycznych ocen przy wygłaszaniu w dniu 24 września 2018 r. ustnego uzasadnienia wyroku w sprawie p. Joanny Jaśkowiak".

Sędzia Sławomir Jęksa został zobowiązany przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu do złożenia pisemnych wyjaśnień w terminie 14 dni.

W środę Fijałkowska poinformowała, że postanowieniem z 5 listopada 2018 r. zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla okręgu SA w Poznaniu odmówiła wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Sławomira Jęksy.

Sędzia Sławomir Jęksa w pisemnym oświadczeniu z dnia 19 października 2018r. wskazał, że - według jego wiedzy - przekazy medialne z czynności ogłoszenia wyroku były fragmentaryczne, gdyż uzasadnienie wyroku trwało około 30 minut. Rzeczowe ustosunkowanie się do zastrzeżeń zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych było utrudnione, gdyż Zastępca w swojej notatce nie sprecyzował, jakie konkretnie fragmenty uzasadnienia wywołały u niego wrażenie czy też przekonanie, że w motywowaniu wyroku kierował się motywami politycznymi

– tłumaczyła Fijałkowska.

Jak dodała, "zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla okręgu SA w Poznaniu wskazała, że zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych zarówno w piśmie z dnia 27 września 2018 r., jak i w notatce służbowej z dnia 26 września 2018 r. nie wskazał, które konkretnie sformułowanie (sformułowania), zdanie czy zdania wyrażone przez SSO Sławomira Jęksę w ramach ustnych motywów wyroku należałoby uznać za uchybiające godności urzędu".

Sędzia przypomniała, że pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności dyscyplinarnej za przewinienie dyscyplinarne może nastąpić "po uprzednim wyraźnym wskazaniu zarzuconego czynu i właściwym jego zakwalifikowaniu pod względem prawnym do jednej z wymienionych kategorii przewinień dyscyplinarnych, to jest oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa i uchybienia godności urzędu".

Fijałkowska podkreśliła, że "w realiach tej sprawy nie został wskazany konkretny czyn zarzucony sędziemu Sławomirowi Jęksie, który miałby wypełnić znamiona uchybienia godności urzędu".

W sytuacji, gdy ustne wygłoszenie powodów wyroku trwało około 30 minut, niemożliwe jest oparcie się na informacjach podawanych w mediach, które z reguły mają charakter wybiórczy, wyrywkowy i fragmentaryczny i mogły zostać wyrwane z kontekstu. Nie zostały naruszone zasady etyki zawodowej sędziów i asesorów sądowych. Skoro nie została wskazana konkretna wypowiedź sędziego Sławomira Jęksy, to nie można przyjąć, że sędzia, podając ustnie najważniejsze powody wyroku, swoim zachowaniem mógł podważyć zaufanie do jego niezawisłości i bezstronności lub przynieść ujmę godności sędziego, lub osłabić zaufanie do jego bezstronności

– zaznaczyła.

W ustnym uzasadnieniu wyroku uniewinniające Jaśkowiak, sędzia Jęksa wyliczał wiele nieprawidłowości, do których, jego zdaniem, dochodzi w polskim wymiarze sprawiedliwości, a przeciwko którym demonstrowano w Poznaniu w marcu ubiegłego roku.

Stosowanie prawa łaski w ramach trwającego postępowania karnego, czyli zastępowanie aktu władzy wykonawczej orzeczeniem sądowym, to rażące i ciężkie wkraczanie w kompetencje władzy sądowniczej. Do Trybunału Konstytucyjnego wprowadzono osoby nieuprawnione do orzekania, prowadząc do dysfunkcjonalności jakże ważnej instytucji. Przerwano kadencję członków Krajowej Rady Sądownictwa, sędziów Sądu Najwyższego pod pretekstem obniżenia wieku stanu spoczynku

– mówił.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Poznań #wyrok #sąd

redakcja