Wewnętrzny audyt miasta stołecznego Warszawy dotyczący reprywatyzacji jest bardzo szeroki, obejmuje lata 1990 - 2016; jest ważny dla nas, ale i dla tych, którzy po nas przyjdą
- powiedziała dziś prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że dokument zostanie upubliczniony w przyszłym tygodniu.
Mamy wyniki audytu, który trwał rok. Takiego audytu nie było robionego nigdy
- zauważyła prezydent.
Chodziło o to, żeby dokładnie zbadać i ten audyt jest. Nawiasem mówiąc, chociaż pan Jaki mnie nie prosił, to ja mu to wyślę. Dlatego, że uważam, że jest to bardzo ważna praca, w szczególności biura audytu, ale i całej administracji, która wspomagała i musiała się do tego ustosunkować
- podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.
Jak dodała, analiza dotyczyła 175 adresów nieruchomości zlokalizowanych szczególnie na terenie dawnej gminy Centrum i dzielnicy Śródmieście. Zakres przeprowadzonego przez niezależne biuro audytu objął strukturę organizacyjną, uregulowania wewnętrzne dotyczące badanych obszarów, przepływ informacji i komunikację, zarządzanie ryzykiem i dokumentację audytowanych obszarów.
Na pewien szczegół zwrócił uwagę jeden z internautów.
HGW w ramach audytu przesłuchała samą siebie i to świecąc sobie w oczy lampką. (Tomek Siemoniak pokazał jej jak się robi to ostatnie)
— a-z2005 (@az20051) 13 października 2017
Badano także powiązania personalne osób występujących w różnych postępowaniach - kuratorów, sędziów, w niektórych przypadkach notariuszy, informacje o wysokości wypłaconych odszkodowań i liczbę nieruchomości oddanych w wieczyste użytkowanie
- dodała Gronkiewicz-Waltz
Audyt trwał od 12 września 2016 do 26 maja br., po czym sporządzano z niego raport.
Prezydent podkreśliła, że wskutek audytu niektórzy urzędnicy zostali zwolnieni dyscyplinarnie, a jeden z nich jest "bardzo łaskawie traktowany przez komisje weryfikacyjną", co - dodała - zastanawia ją, bo urzędnik ten "był odpowiedzialny za wszystkie działki na Placu Defilad". Podkreśliła, że choć stwierdzono nieuczciwość kilku osób - nie tylko w urzędzie, ale także w sądach i adwokaturze - to nie brak uczciwych urzędników, którzy pracują dla dobra mieszkańców.
HGW ponownie powtórzyła, że nie stawi się przed komisją reprywatyzacyjną.
.@hannagw nie spełni prośby partyjnych kolegów i nie stawi się przed #KomisjaWeryfikacyjna: komisja jest niekonstytucyjna#wieszwiecej pic.twitter.com/aOdNySPkZf
— TVP Info (@tvp_info) 13 października 2017
Stanowisko prezydent Warszawy skomentowała posłanka Joanna Lichocka.
To się nazywa iść w zaparte. Sawicka mogłaby się uczyć. https://t.co/7ENAzpAayq
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) 13 października 2017
Czytaj też: Dzika reprywatyzacja w stolicy. Poseł ujawnia kulisy afery. Skala złodziejstwa porażająca
Z kolei Witold Pahl stwierdził, że "w 60 procentach tych spraw zidentyfikowaliśmy ryzyka, także nieprawidłowości, które mogły mieć wpływ na wydawane ryzyka".
W 3/4 to sprawy, w których adresatami, beneficjentami tych decyzji były osoby, które nabywały te roszczenia w drodze spadkobrania
- powiedział.
Zastępca prezydenta wymienił obszary, gdzie w audycie ustalono nieprawidłowości, to: ustanawianie przez sądy kuratorów dla osób nieznanych z miejsca pobytu i kuratorów spadku nieobjętego, problemy dotyczące uniknięcia ryzyka wypłaty podwójnego odszkodowania dla obywateli innych państw, nieprawidłowości związane z nabywaniem praw i roszczeń czy nieprawidłowości związane ze spółkami reaktywowanymi.
Pahl zaznaczył, że procedury zwrotowe zostały "zmienione po ujawnieniu przez organy ścigania faktu możliwości popełnienia przestępstwa, teraz już postawienia zarzutów i zastosowania przez sądy powszechne środków zapobiegawczych w postaci aresztowań wobec tych osób".
Zdaniem Pahla to, co miało bezpośredni wpływ na stwierdzone nieprawidłowości, to brak kompleksowych rozwiązań ustawowych. Powołując się na wyniku audyty, stwierdził, że "sądy ustanawiały często w sposób nieuzasadniony kuratorów osób nieznanych z miejsca pobytu".
Brak było nadzoru przez sądy nad postępowaniami, nad działalnością tych kuratorów
- powiedział.
Dodał, że "prezydent miasta nie był informowany o toczących się przed sądami postępowaniach z udziałem kuratorów spadku, co również doprowadziło do niekorzystnego rozporządzania majątkiem miasta".