Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Tak tłumaczą się z dzikiej reprywatyzacji. Czyli były nieprawidłowości, ale teraz dopiero ich olśniło?

Myśleli, myśleli i wymyślili. - W 60 procentach ze 175 przeanalizowanych spraw (związanych z reprywatyzacją w stolicy - red.) zidentyfikowaliśmy ryzyka, także nieprawidłowości, które mogły mieć wpływ na wydawane decyzje - oświadczył zastępca prezydenta Warszawy Witold Pahl. Czyli jednak sytuacja nie była tak idealna, jak chciałaby tego Hanna Gronkiewicz-Waltz? Ona sama z uporem maniaka powtarza, że nie stawi się przed komisja reprywatyzacyjną.

Autor: redakcja

Wewnętrzny audyt miasta stołecznego Warszawy dotyczący reprywatyzacji jest bardzo szeroki, obejmuje lata 1990 - 2016; jest ważny dla nas, ale i dla tych, którzy po nas przyjdą

- powiedziała dziś prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że dokument zostanie upubliczniony w przyszłym tygodniu.

Mamy wyniki audytu, który trwał rok. Takiego audytu nie było robionego nigdy

- zauważyła prezydent.

Chodziło o to, żeby dokładnie zbadać i ten audyt jest. Nawiasem mówiąc, chociaż pan Jaki mnie nie prosił, to ja mu to wyślę. Dlatego, że uważam, że jest to bardzo ważna praca, w szczególności biura audytu, ale i całej administracji, która wspomagała i musiała się do tego ustosunkować

- podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.

Jak dodała, analiza dotyczyła 175 adresów nieruchomości zlokalizowanych szczególnie na terenie dawnej gminy Centrum i dzielnicy Śródmieście. Zakres przeprowadzonego przez niezależne biuro audytu objął strukturę organizacyjną, uregulowania wewnętrzne dotyczące badanych obszarów, przepływ informacji i komunikację, zarządzanie ryzykiem i dokumentację audytowanych obszarów.

Na pewien szczegół zwrócił uwagę jeden z internautów.

HGW w ramach audytu przesłuchała samą siebie i to świecąc sobie w oczy lampką. (Tomek Siemoniak pokazał jej jak się robi to ostatnie)

— a-z2005 (@az20051) 13 października 2017

Badano także powiązania personalne osób występujących w różnych postępowaniach - kuratorów, sędziów, w niektórych przypadkach notariuszy, informacje o wysokości wypłaconych odszkodowań i liczbę nieruchomości oddanych w wieczyste użytkowanie

- dodała Gronkiewicz-Waltz

Audyt trwał od 12 września 2016 do 26 maja br., po czym sporządzano z niego raport.

Prezydent podkreśliła, że wskutek audytu niektórzy urzędnicy zostali zwolnieni dyscyplinarnie, a jeden z nich jest "bardzo łaskawie traktowany przez komisje weryfikacyjną", co - dodała - zastanawia ją, bo urzędnik ten "był odpowiedzialny za wszystkie działki na Placu Defilad". Podkreśliła, że choć stwierdzono nieuczciwość kilku osób - nie tylko w urzędzie, ale także w sądach i adwokaturze - to nie brak uczciwych urzędników, którzy pracują dla dobra mieszkańców.

HGW ponownie powtórzyła, że nie stawi się przed komisją reprywatyzacyjną.

.@hannagw nie spełni prośby partyjnych kolegów i nie stawi się przed #KomisjaWeryfikacyjna: komisja jest niekonstytucyjna#wieszwiecej pic.twitter.com/aOdNySPkZf

— TVP Info (@tvp_info) 13 października 2017

Stanowisko prezydent Warszawy skomentowała posłanka Joanna Lichocka.

To się nazywa iść w zaparte. Sawicka mogłaby się uczyć. https://t.co/7ENAzpAayq

— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) 13 października 2017

Czytaj też: Dzika reprywatyzacja w stolicy. Poseł ujawnia kulisy afery. Skala złodziejstwa porażająca

Z kolei Witold Pahl stwierdził, że "w 60 procentach tych spraw zidentyfikowaliśmy ryzyka, także nieprawidłowości, które mogły mieć wpływ na wydawane ryzyka".

W 3/4 to sprawy, w których adresatami, beneficjentami tych decyzji były osoby, które nabywały te roszczenia w drodze spadkobrania

- powiedział.

Zastępca prezydenta wymienił obszary, gdzie w audycie ustalono nieprawidłowości, to: ustanawianie przez sądy kuratorów dla osób nieznanych z miejsca pobytu i kuratorów spadku nieobjętego, problemy dotyczące uniknięcia ryzyka wypłaty podwójnego odszkodowania dla obywateli innych państw, nieprawidłowości związane z nabywaniem praw i roszczeń czy nieprawidłowości związane ze spółkami reaktywowanymi.

Pahl zaznaczył, że procedury zwrotowe zostały "zmienione po ujawnieniu przez organy ścigania faktu możliwości popełnienia przestępstwa, teraz już postawienia zarzutów i zastosowania przez sądy powszechne środków zapobiegawczych w postaci aresztowań wobec tych osób".

Zdaniem Pahla to, co miało bezpośredni wpływ na stwierdzone nieprawidłowości, to brak kompleksowych rozwiązań ustawowych. Powołując się na wyniku audyty, stwierdził, że "sądy ustanawiały często w sposób nieuzasadniony kuratorów osób nieznanych z miejsca pobytu".

Brak było nadzoru przez sądy nad postępowaniami, nad działalnością tych kuratorów

- powiedział.

Dodał, że "prezydent miasta nie był informowany o toczących się przed sądami postępowaniach z udziałem kuratorów spadku, co również doprowadziło do niekorzystnego rozporządzania majątkiem miasta".

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl, PAP

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane