Wydarzenia związane z zatrzymaniem posłów Wąsika i Kamińskiego skomentował Maciej Orłoś. Prowadzący neo-Teleexpress nawet nie ukrywa swojego politycznego zaangażowania. Pisze o "kawalerze z Żoliborza" i... Telewizji Republika.
Policja wtargnęła do Pałacu Prezydenckiego i pod nieobecność prezydenta Andrzeja Dudy zatrzymała jego gości - posłów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Choć posłowie są ułaskawieni przez prezydenta, a Sąd Najwyższy nie wygasił ich mandatów, to trafili na komendę i jeszcze dziś mają być przewiezieni do zakładu karnego.
O komentarz do sprawy pokusił się Maciej Orłoś, prowadzący nowego "Teleexpressu", już po tym jak nominaci Sienkiewicza weszli do mediów publicznych.
- Dzisiejsze wydarzenia zmuszają do smutnej refleksji. Za to rozchwianie państwa odpowiada głównie jeden człowiek: pewien kawaler z Żoliborza. Teoretycznie emocje mógłby studzić prezydent, ale niestety zamiast tego woli być pupilkiem PJK i TV Republika - wskazał Orłoś.
Jak widać, nie próbuje on nawet udawać, że działa w apolityczny sposób. To symbol nowej telewizji publicznej Tuska?
Dzisiejsze wydarzenia zmuszają do smutnej refleksji. Za to rozchwianie państwa odpowiada głównie jeden człowiek: pewien kawaler z Żoliborza. Teoretycznie emocje mógłby studzić prezydent, ale niestety zamiast tego woli być pupilkiem PJK i TV Republika.
— Maciej Orlos (@MaciekOrlos) January 9, 2024