Utrata przywództwa w partii przez Petru wywołała pewien niespodziewany problem. Wielu działaczy Nowoczesnej stwierdziło, że to właśnie Ryszard Petru organizował pieniądze na funkcjonowanie partii i teraz finanse N. mogą stanąć pod znakiem zapytania. Być może ta czarna wizja skłoniła nową szefową Nowoczesnej, Katarzynę Lubnauer, do zasugerowania, by Petru jednak pozostał w szeregach ugrupowania i zajął fotel wiceprzewodniczącego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przesądziła kwestia finansowania? Lubnauer wymyśliła Petru miejsce w Nowoczesnej
To jednak nie jest jedyna opcja dla Ryszarda Petru. W programie Wirtualnej Polski "Kto nami rządzi" Lubnauer stwierdziła, że były przewodniczący "odnalazłby się na arenie międzynarodowej".
- Dla mnie jest politykiem, który świetnie znalazłby się na arenie międzynarodowej, mógłby zająć się naszymi wyborami do Europarlamentu i kandydować. Mógłby zająć się także gospodarką
- powiedziała nowa szefowa ugrupowania.
Podkreśliła, że "Petru nie jest za burtą" i tak naprawdę wszystko zależy od niego, gdzie znajdzie swoje miejsce.
Kilka dni temu pojawiły się spekulacje, że Joanna Schmidt, posłanka Nowoczesnej, mogłaby zająć stanowisko wiceprzewodniczącej europejskiej Partii Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, która wraz z Europejską Partią Demokratyczną tworzy w Parlamencie Europejskim czwartą co do wielkości frakcję ALDE. Rekomendację na to stanowisko dał Schmidt sam Ryszard Petru, jeszcze jako szef Nowoczesnej. Czyżby w ten sposób szykował grunt do wejścia w politykę europejską?
CZYTAJ WIĘCEJ: Petru wysyła Schmidt w świat
Na początku roku były lider N. takie próby już podejmował...
Ten fragment @WiadomosciTVP pokazuje jakie ma poszanowanie Ryś w Brukseli.
— PikuśPOL (@pikus_pol) 18 stycznia 2017
- Gest wykonany przez Junkera WYMOWNY. pic.twitter.com/cp1OmPfJC4