Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

„Szokujące, że Bodnar może tak kłamać”. Wiceminister odpowiada na zarzuty Rzecznika Praw Obywatelskich

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar powiedział, że nie można sprawdzić monitoringu przed celą Dawida Kosteckiego. Do jego słów odniósł się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. „Szokujące, że RPO A. Bodnar może tak kłamać”.

Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich
Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

- Szokujące, że RPO A. Bodnar może tak kłamać. Nieprawda, że nie można sprawdzić monitoringu przed celą Kosteckiego. Jeszcze dzisiaj ujawnię fragment zapisu. Apeluję, żeby przestał Pan zajmować się trollingiem i prowadzić kampanię wyborczą, bo jest Pan Rzecznikiem wszystkich obywateli

– napisał wiceminister.

Odniósł się w ten sposób do zarzutu Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, że nie można sprawdzić monitoringu sprzed celi Dawida Kosteckiego.

"Przygotowujemy raport na temat śmierci Dawida Kosteckiego w więzieniu. Już na ten moment mogę powiedzieć, że mamy sporo wątpliwości" - powiedział dziś w TVN 24 Adam Bodnar.

Rzecznik mówił, że nie można sprawdzić zapisu z monitoringu, ponieważ na korytarzu prowadzącym do celi wyłączono światło. "Na korytarzu, który prowadzi do celi, było wyłączone światło. Monitoring korytarza był, ale światło wyłączono przez znaczącą większość czasu, od godziny mniej więcej 22 do 5 nad ranem" - podał.

Jednocześnie podkreślił, że "jeżeli jest instalowany monitoring, który ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa i temu, że dowódca zmiany ma dostęp do wszystkich ekranów i widzi, co się dzieje, to po prostu nie można wyłączać światła". W jego opinii, "jest to praktyka, która jest niezgodna ze standardem".

Do słów Bodnara odniosła się też Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej podała, że "nagranie z kamery umieszczonej w miejscu obejmującym wyżej wymieniony korytarz z celami mieszkalnymi zostało zabezpieczone przez prokuratora w dniu zdarzenia, tj. 02 sierpnia 2019 r. Zabezpieczono zapis od dnia 01 sierpnia 2019 r. godz. 19.00 do 02 sierpnia 2019r. g. 9.00".

Prokuratura potwierdziła, że nocy światło w części korytarza z celami mieszkalnymi było wyłączone.

"Korytarz ten był jednak oświetlony lampą znajdującą się w pobliżu zainstalowanej kamery. Jednocześnie cela, w której był osadzony Dawid Kostecki, znajdowała się stosunkowo blisko kamery oraz źródła światła. Tym samym w oparciu o powyższy zapis możliwym jest ustalenie, czy w porze nocnej ktokolwiek wchodził do celi Dawida Kosteckiego lub ją opuszczał"

- czytamy w komunikacie.

Z kolei rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś potwierdził, że "ten dowód jest przydatny. Jakość tego monitoringu jest taka, że pozwala na poczynienie ustaleń w zakresie tego, czy ktoś wchodził do tej celi bądź nie wchodził" - powiedział.

Do śmierci Dawida Kosteckiego doszło 2 sierpnia nad ranem w celi Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka. Miał się powiesić w łóżku na pętli z prześcieradła przykryty kocem - co zdaniem służby więziennej uniemożliwiło natychmiastową reakcję współosadzonych. Następnie - jak informowała Służba Więzienna - zaalarmowani funkcjonariusze reanimowali mężczyznę do przyjazdu pogotowia ratunkowego. Ekipie pogotowia nie udało się go uratować.

Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok wykluczyła udział w jego śmierci osób trzecich, potwierdzając samobójstwo. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. W samobójstwo nie wierzy rodzina Kosteckiego, którą reprezentują mecenasi Roman Giertych i Jacek Dubois.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#RPO #Adam Bodnar #Michał Wójcik

redakcja