W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania i zdjęcia z protestu, jaki odbywa się w Warszawie. Demonstranci blokują ulice stolicy rzekomo sprzeciwiając się wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Ale czy tak naprawdę o to im chodzi? Patrząc na te zdjęcia, można mieć wątpliwości...
W miniony czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Wyrok okazał się nie do zniesienia dla polityków opozycji i przedstawicieli lewackich organizacji. W całej Polsce trwają protesty, które przybierają często formę pro-aborcyjnych manifestacji.
Dzisiejszy protest w stolicy przybrał szokującą formę. Na jezdni rozlano czerwoną farbę, symbolizującą krew, a na dachy swoich samochodów weszły też... dwie półnagie kobiety. Oprócz wulgarnych okrzyków protestujących (np. "j***ć PiS" czy "wyp*******ć") w centrum miasta rozbrzmiewały klaksony aut. Uczestnicy protestu grupkami chodzili m.in. wzdłuż Al. Jerozolimskich. Niektórzy zdecydowali wybrać się pod Trybunał Konstytucyjny.
To zwykle kobiety walczą....#StrajkKobiet #ToJestWojna pic.twitter.com/baKdpFPHeF
— Sycylia 🇵🇱 (@sycylia6_) October 26, 2020
Jak informują internauci, do protestów wykorzystywane są także dzieci! Na jednym ze zdjęć widzimy... kilkuletnią dziewczynkę trzymającą transparent "Moje ciało, mój wybór".
Kogoś już nieźle pogięło🤬🤬🤬🤬🤬🤬🤬🤬🤬🤬🙈😮 pic.twitter.com/kC0sWefpII
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) October 26, 2020