Lider Obywateli RP Paweł Kasprzak chce zostać senatorem. Nie wiadomo jednak, czy w ogóle będzie mógł wystartować, gdyż jak sam przyznaje - zbieranie podpisów idzie ciężko. "Ludzie mijają nas obojętnie na ulicy" - przyznał w poranku TOK FM.
Znany z antyrządowych protestów ruch Obywatele RP przeciwstawia się kandydaturze Kazimierza Ujazdowskiego na senatora. Uważa, że wystawienie byłego polityka Prawa i Sprawiedliwości jako opozycyjnego kandydata w okręgu warszawskim to "policzek dla wyborców". Mają za to własną propozycję - kandydatem do Senatu miałby być ich lider - Paweł Kasprzak.
"Rozumiem, że zbieranie podpisów idzie bez problemów"
- zagaił Jacek Żakowski, oczekując chyba na potwierdzenie postawionej przez siebie tezy.
Ale... się nie doczekał.
"Idzie z ogromnymi kłopotami"
- odpowiedział Paweł Kasprzak.
Niedowierzający Żakowski zapytał wówczas z troską w głosie: "Ale zbierzecie czy nie? do 3 września?"
"Do 3 września powinniśmy zdążyć, natomiast to jest koszmarnie trudne. Ludzie mijają nas obojętnie na ulicy, mają dosyć polityki. To jest kompletnie zrozumiałe, to jedna z wielu zasług Koalicji Obywatelskiej"
- skwitował.