Magdalena E. została odsunięta z SKW nie w wyniku zemsty, ale dlatego, że podejmowała bez wiedzy służby działania poza granicami kraju - powiedział dzisiaj szef MON Antoni Macierewicz w TVP. Ocenił też, że książka Tomasza Piątka "Macierewicz i jego tajemnice" to "konfabulacja i stek bzdur".
Minister Macierewicz skomentował w programie "Kwadrans polityczny" materiał telewizji TVN o major Magdalenie E., która odeszła ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W materiale zawarta była teza, że jej odejście było zemstą ministra za to, że zajmowała się m.in. tłumaczką, która przełożyła na język rosyjski raport z likwidacji WSI z 2007 roku.
Zdaniem ministra Macierewicza materiał TVN "nic nowego nie wniósł wobec tego, co ludzie z WSI usiłowali rozpropagować na przełomie 2013 i 2014 roku".
"Ta pani (tłumaczka - PAP) miała poświadczenie bezpieczeństwa, tłumaczyła wyłącznie materiał jawny i nie miała dostępu do żadnych tajnych informacji, w związku z tym cała historia jest bezprzedmiotowa" - zapewniał Macierewicz.
"Nikt na nikim się nie mścił, ta pani, mówię teraz o żołnierzu, została odsunięta ze służby dlatego, że podejmowała bezprawnie, bez wiedzy służby działania poza granicami kraju" - dodał.
Pytany o autora książki "Macierewicz i jego tajemnice" Tomasza Piątka, ocenił, że "realizuje on pewne zadanie, które jest szkodliwe dla państwa".
"Obserwuję tego pana jako narzędzie ataku na bezpieczeństwo państwa" - zaznaczył.
Także, zdaniem Macierewicza "gromadzenie nagród, wynoszenie na piedestał" Tomasza Piątka "to jest część walki dezinformacyjnej".
"To, co zawarł pan Piątek jest po prostu konfabulacją i stekiem bzdur" - ocenił szef MON.