Konkluzje szczytu UE przywracają prymat prawa traktatowego w funkcjonowaniu UE; to było zasadniczym celem Polski wobec próby arbitralnego działania na podstawie niejasnych norm prawa wtórnego, tego oczekiwał prezydent Andrzej Duda - powiedział szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski.
Konkluzje zawierają też zapis, że stosowanie mechanizmu warunkowości będzie "obiektywne, uczciwe, bezstronne i oparte na dowodach, zgodne z odpowiednimi procedurami, zasadą niedyskryminacji i równego traktowania państw członkowskich".
Unijni liderzy zdecydowali też, że środki w ramach mechanizmu będą musiały być "proporcjonalne do wpływu naruszeń praworządności na należyte zarządzanie finansami Unii lub na interesy finansowe Unii, a związek przyczynowy między takimi naruszeniami a ich negatywnymi konsekwencjami dla interesów finansowych Unii będzie musiał być wystarczająco bezpośredni i należycie ustalony".
Szef gabinetu prezydenta RP komentując konkluzje podkreślił, że "w porozumieniu najważniejsze jest to, czego oczekiwał prezydent Andrzej Duda, że ono sprowadza kwestię praworządności w kontekście budżetowym do ram traktatowych". - Rzeczywiście poruszamy się znowu na gruncie prymatu Traktatów nad dowolnością i arbitralnością stosowania kryteriów europejskich; to było najważniejszym celem - powiedział prezydencki minister.
Jak podkreślił Szczerski, "tylko Traktaty są trwałą podstawą funkcjonowania Unii Europejskiej".
- Zapisy, które znalazły się w konkluzjach Rady Europejskiej przywracają hierarchię porządku prawnego i politycznego w Unii Europejskiej
- zaznaczył prezydencki minister.
Podkreślił, że na mocy porozumienia nie zostały przekazane żadne nowe kompetencje organom UE i przywracają prymat prawa traktatowego w funkcjonowaniu UE. Zaznaczył, że "to było zasadniczym celem działań Polski przeciwko próbie arbitralnego i nieokreślonego działania na podstawie niejasnych norm prawa wtórnego". - Tego oczekiwał prezydent Andrzej Duda - oświadczył prezydencki minister.
Dodał, że konkluzje "przywracają też hierarchię polityczną dlatego, że zgodnie z nimi to Rada Europejska - jako demokratyczne przedstawicielstwo państw członkowskich, wytycza i określa sposoby stosowania przepisów europejskich".
Szczerski zaznaczył, że porozumienie otwiera drogę do "bardzo ambitnego budżetu, na którym zależało Polsce".
- W tym sensie wszyscy ci, którzy mówili, że Polska jest niezdolna do porozumienia albo że jesteśmy gotowi poświęcić budżet europejski dla politycznych celów, oczywiście się mylili
- mówił prezydencki minister.
Podkreślił, że "od samego początku celem Polski było z jednej strony uzyskanie dobrego budżetu UE a z drugiej strony uzyskanie tego, o czym mówił prezydent Duda, czyli pewnej logiki prawnej, jaka w Unii powinna funkcjonować".
- Ta logika polega na tym, że w sensie prawnym jest prymat Traktatów a w sensie politycznym mamy prymat przedstawicieli państw członkowskich
- podkreślił szef gabinetu prezydenta PR.
Według Szczerskiego, konkluzje Rady nas ku temu zbliżają. "Aczkolwiek teraz muszą być zrealizowane, bo w kilku punktach zapowiedziano w nich działania innych unijnych organów - Komisji Europejskiej, TSUE, Rady. Konkluzje muszą zostać teraz zrealizowane w duchu lojalnej współpracy" - oświadczył prezydencki minister.