"Pożar nie rozprzestrzenia się. Trwa dogaszanie pojedynczych zarzewi ognia na trudno dostępnych, podmokłych terenach"
– przekazała Państwowa Straż Pożarna.
Trwa dogaszanie
Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku, Justyna Kłusewicz, przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że nie odnotowano nowych, widocznych ognisk pożaru. Zaznaczyła jednak, że dotychczasowy żywioł objął około 450 hektarów powierzchni Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Po porannej naradzie Zespołu Zarządzania Kryzysowego, wojewoda podlaski Jacek Brzozowski poinformował w mediach społecznościowych, że wszystkie służby nieprzerwanie działają, a zrzuty wody są kontynuowane.
"Aktualnie nie występują otwarte ogniska pożaru, choć pod powierzchnią wciąż utrzymują się ukryte zarzewia"
– przekazał wojewoda.
Zakończyła się poranna odprawa Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Na chwilę obecną brak ognisk pożaru, ale nadal występują zarzewia ognia pod powierzchnią. Wszystkie służby pracują, kontynuowane są zrzuty wody, magistrala wodna sprawnie działa. Minister @TomaszSiemoniak… pic.twitter.com/DJc5kqcLlU
— Jacek Brzozowski (@brzozowskij) April 23, 2025
Pożar w BPN
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym wybuchł w niedzielę, na pograniczu powiatów augustowskiego i monieckiego, w rejonie wsi Kopytkowo (gmina Sztabin, powiat augustowski).
Policja, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Augustowie, prowadzi czynności zabezpieczające dowody jeszcze przed formalnym wszczęciem postępowania. Wstępnie zakłada się, że dochodzenie będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania pożaru (lub stworzenia bezpośredniego zagrożenia jego wystąpienia), jako czynu zagrażającego życiu, zdrowiu wielu osób lub mieniu o znacznej wartości. W grę może również wchodzić kwalifikacja dotycząca zniszczeń w świecie przyrody, gdyż pożar objął tereny chronione.