Dzisiaj portal Onet.pl poinformował swoich czytelników o szpiegowskiej aferze w łonie belgijskiego kontrwywiadu. Artykuł o prawie identycznym tytule i zawierający te same informacje pojawił się… już rok temu w brytyjskim Guardianie.
Cechą charakterystyczną mediów internetowych, a w szczególności portali informacyjnych jest bieżące i szybkie przekazywanie najważniejszych wiadomości. Obowiązuje tu zasada - kto pierwszy, ten lepszy i każdy szanujący się wydawca musi się jej podporządkować, a tzw. „odgrzewane kotlety” nie przysparzają splendoru redakcji oraz zniechęcają czytelników.
Co dziś zaserwował swoim czytelnikom portal Onet.pl? Poinformował o szpiegowskiej aferze w łonie belgijskiego kontrwywiadu. Tytuł tekstu „Szef belgijskiego kontrwywiadu podejrzany o szpiegowanie na rzecz Rosji” wybrzmiał dość sensacyjnie i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że artykuł o prawie identycznym tytule i zawierający te same informacje pojawił się… już rok temu w brytyjskim Guardianie.
Co ciekawe, portal nie poinformował czytelników jasno o źródle swojej informacji, wskazując jedynie na źródło własne, czyli Onet.
Rok temu portal theguardian.com zamieścił tekst traktujący o szpiegowskiej aferze w Belgii, zatytułowany „Senior Belgian spy accused of sharing secrets with Russia”, czyli niemal identycznie jak materiał Onetu.
Screen ze strony theguardian.com
Screen ze strony onet.pl