Znamy trasę Marszu Niepodległości 2020, który w tym roku odbędzie się w formie samochodowej, która sprawdziła się w Stanach Zjednoczonych, a którą - jako bezpieczną w czasie epidemii - jako pierwsze zaproponowały media Strefy Wolnego Słowa w ramach akcji #ŚWIĘTUJbezpiecznie.
Jak przekazał podczas dzisiejszej konferencji prezes Stowarzyszenia "Marszu Niepodległości" Robert Bąkiewicz - uczestnicy środowego rajdu pojadą z Ronda Dmowskiego na drugą stronę Wisły, do Ronda Waszyngtona. Tam zawrócą i przejadą ulicą do Dworca Centralnego. Następnie na Rondzie Czterdziestolatka zrobią nawrót i z powrotem pojadą na Rondo Dmowskiego. "Na tej pętli będą jeździły samochody" - powiedział Bąkiewicz.
Zwrócił się też do uczestników, którzy chcą wziąć udział w tym "rajdzie", aby ustawiali samochody od godz. 13.30, wjeżdżając od Ronda Czterdziestolatka lub od Placu Zawiszy, aby nie powodować zatorów w mieście. Natomiast wcześniej, by poruszali się po mieście lub zostawili auta na jakichś parkingach.
- Od godz. 13:30 od Placu Zawiszy wjeżdżamy Alejami Jerozolimskimi w stronę Ronda Dmowskiego
- poinformował Bąkiewicz.
Jak podkreślił z kolei wiceprezes Stowarzyszenia "Marszu Niepodległości" Tomasz Kalinowski, w tym roku "Marsz Niepodległości" zmienia formułę na zmotoryzowaną.
- W tym roku dbamy o bezpieczeństwo naszych uczestników. To po ich prośbach zdecydowaliśmy się na zmianę tej formuły, także ze względu na bezpieczeństwo weteranów, którzy co roku uczestniczą w marszu. W tym roku idziemy, a raczej jedziemy pod hasłem "Nasza Cywilizacja, nasze zasady". Serdecznie zapraszamy na godz. 14.00
- mówił wiceprezes Stowarzyszenia "Marszu Niepodległości".
Zaznaczył też, że jeżeli chodzi o środowy "rajd", to "nie obowiązują tu żadne kwestie prawne związane z organizacją wydarzeń" czy "zgłoszeń w sensie prawnym". "Żadnych tutaj zgód czy decyzji mieć nie musimy" - stwierdził Kalinowski.
Podczas konferencji organizatorzy marszu byli też pytani o słowa rzeczniczki stołecznego Ratusza Karoliny Gałeckiej, która przekazała, by zorganizować przejazd ulicami Warszawy, organizatorzy Marszu Niepodległości powinni uzyskać odpowiednie zezwolenie w ratuszu, a jeśli tego nie zrobią, a jest to prawdopodobne, że nie zdążą, przejazd będzie stanowił wykroczenie drogowe.
- Po pierwsze są wyroki, chociażby z października tego roku z Krakowa, gdzie sąd jednoznacznie wypowiedział się, że na tego typu inicjatywy nie trzeba żadnych zgód, że to nie są zgromadzenia. Po drugie pani rzecznik ratusza i pan Trzaskowski chcą się postawić w roli Boga i chcą rozstrzygać, kto ma prawo jeździć po ulicach Warszawy, a kto takiego prawa nie ma (...) Jest to absurdalna decyzja, dalsze pogrążanie się pana prezydenta w narracji, która jest niespójna, nielogiczna i która nie ma żadnych podstaw prawnych
- stwierdził Bąkiewicz.
Jednocześnie jeszcze raz zachęcił do tego, żeby to był "marsz zmotoryzowany". Zaapelował również do uczestników rajdu, aby wsadzali za szybę swoich pojazdów białą kartkę formatu A4, która będzie ułatwiała ich identyfikację.