- Sprawę tę musi wyjaśnić w pierwszej kolejności przede wszystkim Państwowa Komisja Wyborcza - tak na pytanie o mail Rafała Trzaskowskiego odpowiedział rzecznik Prezydenta RP, Andrzeja Dudy, Błażej Spychalski. Wczoraj na Twitterze wojewódzki radny PiS, Wojciech Zabłocki, upublicznił mail, który prezydent stolicy wysłał m.in. do pracowników ratusza. "Szok. Agitacja wyborcza wśród 8 tys. urzędników, ze służbowego maila, w godzinach pracy" - skomentował to radny.
Jak informowaliśmy na naszych stronach wczoraj, radny województwa mazowieckiego Wojciech Zabłocki (PiS) opublikował na swoim profilu twitterowym mail, który prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wysłał m.in. do urzędników stołecznego ratusza.
"Szok. Agitacja wyborcza wśród 8 tys. urzędników, ze służbowego maila, w godzinach pracy" - napisał Zabłocki.
Szok. Agitacja wyborcza @trzaskowski_ : wśród 8 tys. urzędników, ze służbowego emaila, w godzinach pracy.. nawet platformersi łapią się za głowę. pic.twitter.com/vqii6NkM7d
— Wojciech Zabłocki (@WJ_Zablocki) May 20, 2020
Dzisiaj rzecznik prezydenta RP Andrzeja Dudy, Błażej Spychalski stwierdził w TVP Info, że sprawę tę "musi wyjaśnić w pierwszej kolejności przede wszystkim Państwowa Komisja Wyborcza".
- PKW jest tym organem w naszym kraju, który rozstrzyga, co jest kampanią a co nią nie jest. Myślę, że to jest pytanie przede wszystkim do Państwowej Komisji Wyborczej
- oświadczył Spychalski.
Rafał Trzaskowski w wysłanej do urzędników wiadomości przekonywał, że "w normalnych warunkach, nie wyobrażałbym sobie odejścia z Ratusza przed końcem kadencji".
- W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy pracy przekonałem się, jak wiele dobrego możemy zrobić dla naszego miasta. Ale w ciągu tych ostatnich miesięcy sytuacja stała się dramatyczna. I to właśnie będąc Prezydentem Warszawy, zobaczyłem wyraźnie, jak złe decyzje rządu niszczą samorządy. Startuję w wyborach na Prezydenta kraju, także aby bronić mojego miasta, aby bronić samorządności - napisał Trzaskowski.
- Podejmuję trudną walkę o fotel prezydenta kraju, aby samorządy nadal były silne i niezależne, aby mogły realizować swoje zadania i priorytety, wynikającej przecież z najlepszej wiedzy o tym, czego rzeczywiście potrzebują ich mieszkańcy. Idę bić się o demokrację i o samorządy – podkreślił.