Trwa proces senator Stanisława Gawłowskiego. Dzisiaj składania wyjaśnień w szczecińskim sądzie odmówili teściowie pasierba Gawłowskiego, oskarżeni o tzw. pranie brudnych. Przedsiębiorca Bogdan K., który miał wręczyć Stanisławowi Gawłowskiemu jako łapówkę m.in. nieruchomość w Chorwacji, ma zostać przesłuchany 26 lutego.
Halina i Piotr K. nie przyznali się do zarzucanego im "prania brudnych pieniędzy". Według prokuratury mieli uczestniczyć w sporządzeniu fikcyjnej umowy sprzedaży nieruchomości w Chorwacji. Dokumenty dotyczące jej zakupu znaleziono podczas przeszukania w mieszkaniu Stanisława Gawłowskiego; wystawione są na małżeństwo K.
Zdaniem śledczych z Prokuratury Krajowej, apartament to forma łapówki dla obecnego senatora od kołobrzeskiego przedsiębiorcy Bogdana K. w zamian za pomoc w kontaktach z przedstawicielami Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, organizującymi wielomilionowe przetargi na inwestycje.
Teściowie pasierba Gawłowskiego stawili się dzisiaj w szczecińskim Sądzie Okręgowym, ale nie chcieli składać wyjaśnień, nie składali ich także podczas postępowania przygotowawczego. Odpowiadali jedynie na pytania swojego obrońcy o to, czy kiedykolwiek otrzymali od Gawłowskiego, jego żony lub też na ich polecenie 200 tys. zł albo wyższą lub niższą kwotę (prokuratura wskazuje, że nieruchomość w Chorwacji jest warta nie mniej niż 202 tys. 446 zł). Oboje zaprzeczyli.
Gawłowski, podczas składania wyjaśnień na początku procesu powiedział, że Bogdan K. miał "pokoje w Chorwacji", a teściowie pasierba obecnego senatora usłyszeli podczas imprezy rodzinnej, że jest możliwość tańszego kupienia jednego z nich. Miał to być prezent dla ich córki i zięcia.
Sąd uchylił zakaz kontaktów Stanisława Gawłowskiego i Renaty Listowskiej-Gawłowskiej z małżeństwem K. – w związku z tym, że wszyscy zostali już przesłuchani. Senator i jego żona nie muszą też stawiać się co miesiąc na komisariacie policji. Utrzymane zostało natomiast poręczenie majątkowe, które zdaniem sądu m.in. "zabezpiecza tok postępowania".
Wcześniej były dyrektor IMGW Mieczysław O., oskarżony o podżeganie do przekazania Stanisławowi Gawłowskiemu korzyści majątkowej, powiedział w szczecińskim sądzie, że przyznaje się do zarzucanego mu przestępstwa. Dwa luksusowe zegarki miał przekazać obecnemu senatorowi jego podwładny Łukasz L.
Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 26 lutego – przesłuchany ma zostać przedsiębiorca Bogdan K., który według prokuratury, oprócz nieruchomości w Chorwacji, miał wręczyć Gawłowskiemu także 100 tys. zł w zamian za pomoc w kontaktach w Zarządzie Melioracji.
Oskarżonych w wątku tzw. afery melioracyjnej jest, poza Stanisławem Gawłowskim, 31 osób. Osiem z nich zdecydowało, że chce dobrowolnie poddać się karze – ich sprawa zostanie rozpatrzona przez sąd rejonowy. Prokuratura przedstawiła im łącznie 94 zarzuty – głównie związane z łapówkarstwem.
Stanisław Gawłowski usłyszał siedem zarzutów – pięć z nich ma charakter korupcyjny.