Jeśli w samolocie były wybuchy - samolot skąd wyleciał, z Moskwy? Z Warszawy - to znaczy, tam je podłożono. Czy przedostali się rosyjscy agenci i podłożyli materiały wybuchowe, czy jak? Szukajcie w takim razie u siebie. (...) Nie było tam żadnych wybuchów, to zostało zbadane przez ekspertów ze strony polskiej i z rosyjskiej – mówił Putin.
Witold Waszczykowski stwierdził, że "to jest stanowisko, które od lat znamy".
My odpowiadamy Rosji uczciwie: im dłużej przetrzymujecie wrak, im dłużej nie chcecie podjąć współpracy w śledztwie, aby wyjaśnić przyczyny katastrofy, tym bardziej dajecie powody, aby podejrzewać, że macie coś na sumieniu, że ta katastrofa wyglądała daleko, daleko inaczej, niż to pokazano w raporcie MAK-u, i ukrywacie realne, rzeczywiste powody tej katastrofy. To jest nasze stanowisko – powiedział minister.
Szef MSZ podkreślił, że aby sprawdzić przyczyny katastrofy lotniczej, "trzeba odzyskać szczątki samolotu i spróbować je złożyć ponownie".
Bez możliwości odbudowy tego wraku tej katastrofy pewnie się nie da odtworzyć, nie da sprawdzić przyczyn – powiedział Waszczykowski.
Szef MSZ dodał, że jego zdaniem prezydent Rosji o tym "doskonale wie".
Przetrzymywanie tego wraku przez ponad 7 lat jest pewnym znakiem zapytania, dlaczego to Rosjanie robią – podkreślił minister.