- Więzy krwi nie są najważniejsze, posłuszeństwo woli bożej tworzy rodzinę Chrystusa - powiedział na początku homilii ks. Zbigniew Zembrzuski. Jak zaznaczył, "żyjemy w czasach dialogu, jaki powinien prowadzić człowiek z człowiekiem". "Domagają się tego wszystkie przestrzenie życia człowieka", przypomniał, nawet wtedy "jeśli jest to trudny dialog".
W minionych dniach podczas spotkania obecnego z nami premiera, ktoś wstaje i mówi: „dlaczego pan kłamie”. To tak, jakby ktoś teraz wstał i powiedział: "dlaczego ksiądz tak twierdzi". W każdym dialogu trzeba odwołać się do prawdy i wyjaśniać jeszcze raz. To jest bardzo trudne. Ale takie jest nasze powołanie jako chrześcijan, jako osób wierzących i polityków, jeśli chcą służyć ludziom
- stwierdził podczas kazania ks. Zbigniew.
Wykazywał zarazem, że "tylko dialog i cierpliwa postawa prowadzi do konstruktywnych rozwiązań" i "leży u podstaw religii objawionej"
Bóg daje nam światło i silę, byśmy mogli usłyszeć jego wezwanie i dać mu odpowiedź, a ta może być różna. Możemy udawać, że nie słyszymy
- mówił.
Ks. Zbigniew Zembrzuski zaznaczył, iż "Pan Bóg pyta każdego z troską: gdzie jesteś?" i dodał, że jeżeli ożywia nas dobra wola, zawsze usłyszymy, co mówi do nas w naszym sumieniu, choć "dialog zainicjowany przez Boga, może zostać przez nas niepodjęty".
Modlimy się w intencji ojczyzny, szczególnie w intencji wszystkich, którzy dla jej wolności i rozwoju dali z siebie największy dar – życie
- powiedział.
Ojczyzna to godna najwyższego szacunku przeszłość, ale i teraźniejszość, nasze polskie dzisiaj. Rośnie i rozwija się współodpowiedzialność za "teraz" nie tylko w pojedynczej partii, ale w każdym człowieku. Jeżeli jesteśmy w duchu Ewangelii odpowiedzialni, to ojczyzna musi podlegać naszej myśli i tęsknotom. Musi być oparta na dialogu, budowaniu zaufania i współodpowiedzialności
- zauważył ks. Zbigniew Zembrzuski.
Ojczyzna to praca naszej przyszłości, zaowocuje w tym, co przyjdzie po nas
- dodał.