Jak już informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl, wiosną ma być przedstawiony raport, który zakończy śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej. – Dysponujemy kluczowym materiałem dowodowym, pozwalającym dokładnie stwierdzić, co się stało 10 kwietnia 2010 r. – mówił na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej. Z kolei w swoim felietonie w felietonie „Głos Polski” w Radiu Maryja i Telewizji Trwam minister Macierewicz odnosząc się do raportu komisji Jerzego Millera mówił, że „mamy do czynienia z niebywałym zjawiskiem, które można by porównać wyłącznie do czasów stalinowskich, wymuszania na Polakach fałszowania najważniejszych spraw bytu narodu polskiego”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Antoni Macierewicz ujawnia w Republice: wiosną przełomowe informacje ws. Smoleńska!
- Mamy do czynienia z niebywałym zjawiskiem, takim, które można by porównać wyłącznie do czasów stalinowskich, wyłącznie do czasów, w których okupanci wymuszali na Polakach, którzy się poddawali decyzjom, fałszowanie najważniejszych spraw bytu narodu polskiego. Ta kwestia została skierowana do prokuratury. Oczekujemy, że jak najszybciej winni poniosą konsekwencje, bo nie może być tak żeby w sprawie, w której zginęła cała elita narodu polskiego, w której poległ prezydent Rzeczypospolitej, jego małżonka i całe kierownictwo, dowództwo armii polskiej, opinię światową, a także opinię dużej części Polaków kształtowało fałszerstwo, kształtowało kłamstwo, kształtowało przestępstwo - mówił minister obrony.
Szef MON zaznaczył, że mija blisko półtora roku od czasu powołania podkomisji do spraw ponownego zbadania tragedii smoleńskiej. Ocenił, że poprzednio działająca komisja pod przewodnictwem ministra Jerzego Millera nie wyjaśniła przyczyn katastrofy a raport z badań „zawierał stwierdzenia łącznie z konkluzją, które należy uznać za fałszywe, podobnie jak materiał dowody i przesłanki, na których pracowano”.
Minister Macierewicz podkreślił, że te kwestie podniesiono w zawiadomieniu do prokuratury.
- Okazało się, że w materiałach, jakie pozostały po poprzedniej komisji, zachowały się dyskusje, narady, które toczyła komisja pana ministra Jerzego Millera, zanim podjęła ostateczną decyzję co do głównych tez, głównych stwierdzeń, jakie zostały później umieszczone w raporcie. Proszę sobie wyobrazić, że okazało się, iż w trakcie tych dyskusji członkowie komisji formułowali zdania, opinie i materiały dowodowe dokładnie przeciwne temu, co później stwierdzili w zasadniczych sprawach, w zasadniczych kwestiach, w raporcie, jaki został opublikowany z pieczęciami państwowymi, z podpisami tych wszystkich ludzi – mówił szef resortu obrony.