Dziś rano przeprowadzono kolejną, 50. ekshumację ofiary katastrofy smoleńskiej. Prokuratura ze względu na wolę rodziny nie ujawnia, o czyj grób chodzi. Do końca roku ma zostać przeprowadzonych jeszcze 7 ekshumacji. Kolejne 26 zaplanowano na przyszły rok.
Mogę jedynie potwierdzić, że ekshumacja została przeprowadzona – powiedziała PAP rzecznik prasowa Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Na początku kwietnia ubiegłego roku śledztwo smoleńskie przejęła od zlikwidowanej prokuratury wojskowej Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu 2016 r. prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane). Decyzję uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.
Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Jako pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia ubiegłego roku ekshumowano w sumie 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu 2017 roku, ruszył kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne 22 osoby. Po kolejnych dwóch miesiącach przerwy, we wrześniu, październiku i listopadzie ekshumowano 17 ciał.
Prokuratura Krajowa nie ujawnia szczegółów dotyczących wyników ekshumacji. Pod koniec lipca poinformowała, że dotąd stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach - znaleziono w nich części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.