10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Antoni Macierewicz dla niezależna.pl: PO kłamała, kłamie i będzie kłamała w sprawie katastrofy smoleńskiej

Jakość prac komisji pana Jerzego Millera nie jest warta komentowania, podobnie jak ten dzisiejszy materiał zaprezentowany przez Platformę Obywatelską. Ci ludzie świadomie kłamią i próbują manipulować. Oni boją się prawdy, która i tak wyjdzie na jaw - powiedział portalowi niezależna.pl szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz.

/ Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Dziś przed południem parlamentarzyści PO i Maciej Lasek zaprezentowali film, będący odpowiedzią na ubiegłoroczną prezentację rządowej podkomisji ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Po raz kolejny zaatakowali członków podkomisji zarzucając im "manipulację" i "brak dowodów" na formułowane tezy. Jednak tym razem Platforma poszła o krok dalej... W spocie pojawił się fragment nagrania zarejestrowanego na pokładzie Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem. Słychać na nim krzyk umierających ludzi!!! A reklamując ten spot posłowie PO namawiają jeszcze "włączcie dźwięk"!

CZYTAJ WIĘCEJ: PRZERAŻAJĄCE! Platforma wykorzystała w spocie krzyk umierających ludzi!

Portal niezależna.pl postanowił poprosić o komentarz szefa podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza do rewelacji przedstawionych przez członków PO.

To jest powtarzanie kłamstw, które Platforma Obywatelska i jej przedstawiciele formułowali od początku istnienia komisji Jerzego Millera. Mamy przecież nagrania, na których pan Miller jasno daje wytyczne członkom swojej komisji, że mają dostosować wyniki prac do tego co ustalą Rosjanie. Przypomnijmy, że gdy ekspertyza, którą sama komisja Millera zamówiła w firmie SmallGIS wykazała w sposób oczywisty dwa miejsca wybuchu i wskazała dokładnie, precyzyjnie na mapie te miejsca, to pan Maciej Lasek zdecydował, że zamieni słowa „wybuchu” na „pożary”. My to mamy nagrane. Tak samo jak mamy nagranego pana Millera. To ci ludzie od początku tuszowali prawdę na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej

- powiedział nam Antoni Macierewicz.

Odniósł się również do zarzutów opozycji, jakoby członkowie podkomisji smoleńskiej nie mieli wystarczających kwalfikacji do badania tej tragedii.

Jak ci ludzie mogą wypowiadać się na temat niekompetencji członków tej podkomisji, skoro w zespole pana Millera nie było ani jednego nawigatora czy specjalisty z tej dziedziny. Nie było tam ekspertów, których opinie są fundamentalne dla wyjaśnienia tej tragedii. Zarzucanie Frankowi Taylorowi, światowemu ekspertowi, który zbadał ponad 20 wielkich katastrof lotniczych, że nie ma odpowiedniego doświadczenia jest po prostu śmieszne. Podobnie jak formułowanie takiego samego zarzutu w stosunku do Instytutu z Wichita, który jest najbardziej renomowanym ośrodkiem badającym takie wypadki. To jest jakieś oderwanie od rzeczywistości

- powiedział były szef MON-u. Dodał również, że "skoro PO twierdzi, że 10 kwietnia w Smoleńsku doszło do typowego rozbicia samolotu po uderzeniu w ziemię to niech wskażą jakikolwiek przypadek w historii, kiedy to samolot lecący z małą prędkością i pod małym kątem nachylenia uderzając błotnisty miękki grunt rozbija się na dziesiątki tysięcy części".

Warto również zaznaczyć, że fachowcy tego formatu co Fran Taylor jasno powiedzieli, że nie ma innej możliwości, aby odkształcenia jakie powstały na częściach rządowego TU-154M mogły być spowodowane czymś innym niż eksplozją

- wyjaśnił szef podkomisji smoleńskiej.

Postanowiliśmy również spytać, kiedy stworzony zostanie raport końcowy dotyczący przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Tak jak mówiłem wcześniej raport techniczny będzie gotowy na wiosnę tego roku. Natomiast raport końcowy będzie wtedy, kiedy wszystkie ekspertyzy i analizy, włącznie z wynikami ekshumacji, zostaną ukończone. My bardzo szczegółowo badamy tę katastrofę, co pokazuje ostatni sukces naszych analityków. Wskazali oni na zdjęciach z wrakowiska miejsce zalegania rejestratora KZ-63 jedynego którego nie można było sfałszować. Dlatego Rosjanie go ukryli, ale na zdjęciach wykonanych 11 kwietnia 2010 r. udało nam się go zlokalizować. Wszystkie pozostałe rejestratory udało się sfałszować. Tego dowodzić może nawet film, na którym widać jak w Warszawie jest rozpakowywany rejestrator przysłany z Moskwy z rządowego TU-154M i okazuje się, że to nie jest to. Rosjanie pracowali nadal nad jakimiś przygotowaniami tego rejestratora, a nam przysłali zupełnie inne urządzenie. Takie pomyłki się nie zdarzają. Innym wątkiem, na który warto zwrócić uwagę to są podróże pana Millera do Moskwy. Aż dwa razy musiał jechać, aby uzyskać fragmenty zapisu z czarnych skrzynek ponieważ jak się okazywało za każdym razem dostawał coś innego

- wyjaśnił.

Antoni Macierewicz na końcu rozmowy wyznał, iż "śmieszny jest fakt, że przedstawicielom PO cały rok zabrało stworzenie tego filmiku, bo przecież odnoszą się w nim do rzeczy, które my ujawniliśmy 10 kwietnia 2017 r.". 

Widać jak się wysilają aby te kłamstwa wymyślić i je podtrzymywać

- powiedział szef podkomisji smoleńskiej.

 



Źródło: niezależna.pl

#ustalenia #Smoleńsk #podkomisja smoleńska #Katastrofa smoleńska #Antoni Macierewicz

Jan Przemylski