Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Kania o rozmowie Tuska z Putinem: To, co się tam stało, to było podjęcie planu na przyszłość

Jak informowaliśmy dziś na łamach portalu niezalezna.pl, z ustaleń tygodnika „Gazeta Polska” wynika, że instytucje państwa polskiego dysponują nagraniem rozmowy pomiędzy Tuskiem a Putinem z no

Fragm. plakatu z "Gazety Polskiej" kwiecień 2014
Fragm. plakatu z "Gazety Polskiej" kwiecień 2014
Jak informowaliśmy dziś na łamach portalu niezalezna.pl, z ustaleń tygodnika „Gazeta Polska” wynika, że instytucje państwa polskiego dysponują nagraniem rozmowy pomiędzy Tuskiem a Putinem z nocy 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Putin – ówczesny premier Rosji – przedstawia na nim przebieg katastrofy sprzeczny z późniejszym raportem MAK i komisji Jerzego Millera. Nie ma w nim ani brzozy, ani rzekomego upadku samolotu w pozycji odwróconej. Uczestnikami spotkania są również ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak i Krzysztof Kwiatkowski, ale żaden z nich nie podzielił się ze śledczymi wiedzą przekazaną tego wieczoru przez Putina – ujawnia tygodnik „Gazeta Polska”.
 
Z ministrem Antonim Macierewiczem m.in. o nowych faktach w sprawie katastrofy smoleńskiej rozmawia Michał Rachoń.

CZYTAJ WIĘCEJ:„Gazeta Polska” ujawnia: Jest nagranie rozmowy Tusk-Putin w Smoleńsku



Dorota Kania w rozmowie z Katarzyną Gójską-Hejke zwraca uwagę, że początkowo nie było żadnych informacji na temat spotkania z Putinem Tuska, Pawlaka i Kwiatkowskiego, dopiero z biegiem czasu światło dzienne ujrzały wspólne zdjęcia Władimira Putina i Donalda Tuska z 10 kwietnia 2010 roku. Dziennikarka podkreśla, że na jaw wychodzi coraz więcej informacji na temat kulisów rozmowy Tusk-Putin.

- Mieliśmy zdjęcia Tuska Z Putinem, wcale nie pełnego żałoby, tylko wręcz odwrotnie. Teraz mamy kolejną informację, że jest zapis tej rozmowy. To jest bardzo ważne. Wiemy, że Donald Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem. Dlaczego Tusk nie powiedział o tej rozmowie prokuraturze? Tusk w ogóle nie wspomina o tej rozmowie w trakcie przesłuchania w 2011 roku. Waldemar Pawlak w ogóle nie został w tej sprawie przesłuchany. Nie wiemy też co powiedział Krzysztof Kwiatkowski – tłumaczyła na antenie Telewizji Republika Dorota Kania.

Z kolei dziennikarz śledczy Witold Gadowski zwrócił uwagę na jeszcze inny aspekt całej sprawy. Wspominał, że po katastrofie smoleńskiej w pewnym momencie zaczęły pojawiać się na polskim rynku wydawniczym publikacje będące swego rodzaju propagandą dotyczącą oficjalnej wersji wydarzeń dotyczącej katastrofy smoleńskiej, idealnie wpisujące się w narrację strony rosyjskiej.

- Dotychczas to były wyrwane fragmenty, które mogły coś sugerować, ale nie łączyły się w logiczną całość. [...] Dziś, gdy wiemy o tej rozmowie rodzi się pytanie: „o czym ci panowie rozmawiali?”, dlaczego wcześniej o tym nie mówili pan Pawlak, Tusk ani Kwiatkowski? - zastanawiał się Witold Gadowski.

Prowadząca program „W punkt” Katarzyna Gójska-Hejke podkreśliła, że doszło do sytuacji, w której najwyżsi przedstawiciele państwa w żaden sposób nie relacjonowali, ani nie dokumentowali ustaleń, które wówczas zapadły. Donald Tusk został przesłuchany dopiero w następnym roku i ani słowem nie wspomniał o całej rozmowie z Putinem.

- To świadczy o tym, że śledztwo było źle prowadzone, jakby z przestrachem. Jakby nasi decydenci czekali na wytyczne z Rosji, które łapali w lot. Te nowe informacje tylko pogłębiają ten katastrofalny obraz. Eksperci mówią, że to właśnie pierwsze godziny śledztwa są najważniejsze dla śledztwa. Nawet przy włamaniu do garażu, od razu przybywa ekipa techniczna, zbierane są ślady i zabezpieczane są dowody. Tutaj nie mieliśmy do czynienia z żadną z tych czynności. Czego się przestraszyli? Czy wiedzieli coś, czego my nie wiemy? - zastanawiał się na antenie Telewizji Republika Witold Gadowski.

Z kolei Dorota Kania podkreśliła, że rozmowa z 10 kwietnia jest jedną z najbardziej kluczowych rozmów w kontekście wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, a także późniejszych decyzji podejmowanych już w trakcie śledztwa.

- To, co się tam stało, to było podjęcie planu na przyszłość, co należy robić. Co jest istotne, myślę, że Putin na pewno przekazywał informację na temat tego, co się wydarzyło w Smoleńsku. Nieprzypadkowa była ta cała akcja propagandowa z tą marsową miną i zbieraniem raportów na miejscu katastrofy. W tym, co przekazał Putin polskim politykom było przemieszanie prawdy z fałszem Nie należy się przywiązywać, do myśli że Putin mówił całą prawdę o katastrofie. Tam już się wkradło kłamstwo. Pewne rzeczy jednak mówił prawdziwe. Trzeba pamiętać, że to było kilka godzin po katastrofie. Nie wiedział, czy są nagrania z satelity, co widzieli i mówili piloci Jaka-40, co widzieli ludzie tam na miejscu. [...] Dlaczego ani Tusk, ani Pawlak, nie wiem jak Kwiatkowski, ale myślę, że również nie – nic nie powiedzieli o spotkaniu z Putinem, o czym rozmaili. Bo to jest kluczowe – mówiła Dorota Kania.

ZOBACZ WIDEO


 

 



Źródło: Telewizja Republika,niezalezna.pl

#Rosja #Władimir Putin #Krzysztof Kwiatkowski #Waldemar Pawlak #Donald Tusk #nagrania #Smoleńsk

rz