Szef MON był pytany na antenie TVP Info o wczorajsze zakłócenie miesięcznicy smoleńskiej, gdy kilkadziesiąt osób usiadło na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać Marsz Pamięci. Funkcjonariusze usunęli kontrmanifestantów z trasy marszu, wśród nich był Władysław Frasyniuk. Jak podała policja, Frasyniuk odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Grozi za to do trzech lat więzienia.
– powiedział minister obrony narodowej.Tam zostali zatrzymani ludzie, którzy z nieprawdopodobną nienawiścią próbowali zablokować ludzi modlących się, ludzi idących uczcić śmierć, uczcić dramat polskich dowódców wojskowych, prezydenta Rzeczpospolitej, tych którzy polegli w dramacie smoleńskim
Reklama
Szef MON ocenił, że próba zatrzymania przemarszu jest „niebywałym barbarzyństwem”. – Powiedziałbym, że godnym tylko działań Sowietów, którzy walczyli z Kościołem, walczyli z tradycjami narodowymi, walczyli z polskimi dramatami – wskazał.
Poproszony o komentarz do zachowania Frasyniuka, Macierewicz podkreślił, że nie może nic powiedzieć na ten temat, bo go nie widział.
– dodał. Jak zaznaczył zachowania te były nienawistne i barbarzyńskie.Za to mogę powiedzieć, jak zachowywali się ludzie, którzy występowali – jak rozumiem – razem z nim, czy też w odpowiedzi na jego apel i jego dążenie do uniemożliwienia nam modlitwą i wspomnieniem uczczenie tragedii polskich przywódców
Minister Macierewicz podkreślił, że nie widział żadnego zatrzymania.
– zaznaczył.Jest kwestią osobną, czy ci, którzy próbują zablokować prawo do demonstracji, zablokować prawo do odzwierciedlania swoich uczuć narodowych, religijnych, osobistych, zbiorowych, czy nie powinni być odpowiednio przez służby państwowe – i w tym także przez prokuraturą i sądy – potraktowani
Jego zdaniem była to „próba łamania podstawowych praw obywatelskich”, które – jak mówił szef MON – „przynależą nie tylko panu Frasyniukowi, ale także przynależą Jarosławowi Kaczyńskiemu i Antoniemu Macierewiczowi, i tym tysiącom ludzi, którzy co miesiąc przychodzą wspomnieć pamięć o poległych pod Smoleńskiem”. – To chyba jest naturalne, że naród czci tych, którzy zginęli – dodał.
Minister był również pytany m.in. o zapowiedź Obywateli RP, którzy poinformowali, że będą naruszać ustawę o zgromadzeniach, dopóki nie zostanie ona znowelizowana, a „ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej nie zostaną powstrzymane i poddane sądowej kontroli”.
– odniósł się do tych informacji Macierewicz. – W związku z tym powinni być potraktowani zgodnie z prawem – podkreślił.Jedno w tym jest pocieszające, mianowicie, że ci ludzi zdają sobie sprawę z tego, że łamią prawo. Tak, łamią nie tylko prawo, ale także łamią podstawowe prawa innych Polaków, podstawowe prawa obywateli
– powiedział szef MON.Ale jest też wymiar moralny, ten o którym mówią rodziny poległych pod Smoleńskiem. Oni dzisiaj przeżywają – na skutek działań właśnie osób, jak pan Frasyniuk – szczególny dramat. Coś, o co państwo polskie powinno zadbać siedem lat temu, było przez lata wyśmiewane, negowane i atakowane. Dzisiaj oni muszą raz jeszcze wracać od tych dramatycznych wspomnień, a pan Frasyniuk i jego koledzy jeszcze do tego ich atakują
– podsumował minister Antoni Macierewicz.To po prostu jest rzecz zasługująca na najwyższe potępienie. Można powiedzieć, że Frasyniuk stanął dzisiaj tam, gdzie kiedyś stało ZOMO