- Za 2-3 tygodnie damy służbom takie narzędzie, które będzie im pomagać ocenić, kiedy wejdą do domu, czy to zdrowie i życie dziecka jest realnie zagrożone czy trzeba zabrać to dziecko z rodziny i umieścić w bezpiecznym miejscu - powiedziała dzisiaj w Radiu Zet Katarzyna Kotula, minister ds. równości.
Katarzyna Kotula w Radiu Zet mówiła o działaniach podejmowanych przez jej resort w zakresie działań antyprzemocowych, a w szczególności artykułu 12a tzw. ustawy antyprzemocowej z 2005 r. Artykuł ten mówi o sytuacji, w której "W razie zagrożenia życia lub zdrowia dziecka w związku z przemocą domową pracownik socjalny zapewnia dziecku ochronę" poprzez m.in. umieszczenie go u innej osoby lub w placówce "dającej gwarancję zapewnienia dziecku bezpieczeństwa i należytej opieki".
- Moment, w którym sąsiad dzwoni na policję, do domu wchodzą trzy służby - pracownicy opieki społecznej, policja i ratownik medyczny. Mamy tu duży problem. Jeśli popatrzymy na zgłoszenia niebieskich kart to ze strony pracowników ochrony zdrowia, to tylko 1 proc. Ze strony pracowników oświaty - to tylko 4 proc. - mówiła minister ds. równości.
Zapowiedziała znowelizowanie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej, cyfryzację niebieskiej karty, "żeby te dane były dostępne i szły za rodziną", a także "zagwarantowanie dzieciakom bezpieczeństwa".
- Ministerstwo sprawiedliwości i nasz departament w głównej mierze zajmuje się przeciwdziałaniem przemocy wobec dzieci, wokół tego tematu bardzo dużo się dzieje. Za 2-3 tygodnie damy służbom takie narzędzie, które będzie im pomagać ocenić, kiedy wejdą do domu, czy to zdrowie i życie dziecka jest realnie zagrożone czy trzeba zabrać to dziecko z rodziny i umieścić w bezpiecznym miejscu
- poinformowała Katarzyna Kotula.
Dopytywana o to, jakie to będzie narzędzie, odparła, że będzie to "dokument, który nazywa się kwestionariuszem oszacowania zagrożenia zdrowia i życia dzieci".
- To będzie wprowadzone rozporządzeniem. Na podstawie odpowiedzi [w kwestionariuszu] trzeba będzie podjąć decyzję, czy należy rozważyć zabranie dziecka z tej rodziny, z tego domu, czy to zagrożenie jest realne - dodała.
Wskazała, że "służby chcą" takiego narzędzia i robiony był już w tej kwestii pilotaż w Warszawie, rozmawiano z regionalnymi zespołami i koordynatorami, zebrano uwagi. - Służby chcą konkretnego narzędzia, które pozwoli im podjąć taką decyzję - zauważyła Kotula.