Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Służby idą po nitce do kłębka i stawiają zarzuty. Koniec „politycznego parasola”

Jeżeli w aspekcie tych działań można mówić o polityce, to jest ona istotna tylko z jednego punktu, tzn. nie ma parasola politycznego nad takimi osobami czy tego rodzaju działaniami, który, można domniemać, był wcześniej – powiedział dziś w „Kwadransie politycznym” w TVP1 poseł PiS Marcin Horała, odnosząc się do zgody Sejmu RP na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie sekretarza generalnego i posła PO Stanisława Gawłowskiego.

twitter.com/KwadransPolit

Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie, zamierza przedstawić Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym.

Chodzi o okres, gdy Gawłowski pełnił funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządzie PO-PSL. Wówczas miał przyjąć, jako łapówkę, co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych.

Za zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem Gawłowskiego głosowało 261 posłów, przeciw było 171; jeden poseł wstrzymał się od głosu.

O tę sprawę pytany był dziś przez Michała Rachonia Marcin Horała.

Służby państwa robią to co do nich należy – badają materiał dowodowy, po nitce do kłębka i w chwili, gdy materiał jest już zbudowany, jest przynajmniej duże prawdopodobieństwo, stawiają zarzuty. Nie mają tego hamulca, że jak to jest ważny polityk takiej czy innej opcji, to lepiej pewnymi sprawami się nie interesować, tak jak to ewidentnie było wcześniej

– powiedział poseł PiS.

Wczoraj w programie „Alarm” podano, że członkowie rodziny Stanisława Gawłowskiego dokonywali zakupów apartamentów w Chorwacji, od przedsiębiorcy, który miał zarzuty korupcyjne w jednej z dużych afer w rejonie zachodniopomorskim, Jak zaznaczył Michał Rachoń, „sekretarz generalny PO jest tam potężną postacią polityczną”.

Politycy PO mają duże szczęście do zamożnych członków rodzin. Np. Pawłowi Adamowiczowi, jego dzieciom dziadkowie w kopertach łącznie chyba nawet setki tysięcy, a na pewno dziesiątki tysięcy złotych przekazywali w prezentach itd.

– podał polityk.

Myślę, że każdy zdrowy na umyśle, nieuprzedzony człowiek myślący,  jest w stanie sobie wytłumaczyć o co tutaj chodzi. Jak to się dzieje, że nagle członkowie rodziny pana posła kupują, czy dostają, w każdym razie posiadają duże majątki niewytłumaczalne w żaden sposób ich pozycją zawodową, społeczną, czy innymi środkami. Muszę w ten sposób mówić, ponieważ od wskazywania jest sąd. Dopóki ktoś nie jest skazany prawomocnym wyrokiem, to w sensie prawa jest niewinny, ale w sensie takiej zwykłej ludzkiej oceny i zdrowego rozsądku myślę, że każdy wie o co chodzi.

– dodał Horała.

 



Źródło: niezalezna.pl

#marcin horała #PO #Stanisław Gawłowski #służby #prokuratura #zarzuty #immunitet #sekretarz generalny PO

redakcja