- To oni nas skazywali, to oni nas mordowali, zabierali nam samochody, pozbawiali nas pracy i żaden, ani jeden sędzia, ani jeden prokurator, zbrodniarz komunistyczny nie poniósł odpowiedzialności - mówił działacz niepodległościowy z czasów PRL Adam Słomka, komentując zaplanowany na jutro "Marsz Tysiąca Tóg". Lider KPN Niezłomni w rozmowie z portalem Niezalezna.pl wyjaśnił także powody zaplanowanej na sobotę kontrmanifestacji, w której wezmą udział poszkodowani przez wymiar sprawiedliwości oraz Kluby Gazety Polskiej.
Jutro o godz. 15 sędziowie oraz prawnicy z Polski i Europy mają przejść ulicami Warszawy - jak określają - w obronie niezawisłości sądów. Marsz odbędzie się pod hasłem: "Prawo do niezawisłości. Prawo do Europy". Tymczasem KPN Niezłomni Adama Słomki organizuje w sobotę kontrmanifestację pod Sądem Najwyższym.
Zapytaliśmy Słomkę, dlaczego organizuje wraz ze środowiskami patriotycznymi protest i dlaczego akurat w takim momencie.
- Chcemy pokazać, że cały ten pomysł z kreowaniem się na ofiary przez kastę sędziowską, to jest obłuda. Dlatego, że to my jesteśmy ofiarami - mówię o weteranach walki o niepodległość. To oni nas skazywali, to oni nas mordowali, zabierali nam samochody, pozbawiali nas pracy i żaden, ani jeden sędzia, ani jeden prokurator, zbrodniarz komunistyczny nie poniósł odpowiedzialności
- mówi lider KPN Niezłomni.
- To dowodzi jaki jest stan III Rzeczypospolitej. Jest tak skandaliczny od Okrągłego Stołu, że było parę słabych, ale jednak przypadków dyscyplinujących po 1956 roku, niż obecnie. Więcej było prób rozliczenia w PRL-u, niż w III Rzeczypospolitej
- dodaje.
Nasz rozmówca nawiązał do postaci sędziego Józefa Iwulskiego, będącego w składzie orzekającym, który w 1982 r. skazywał działaczy opozycji niepodległościowej.
- Kasta sędziowska, gdzie na czele Sądu Najwyższego stoi sędzia Iwulski, który nas skazywał... Będzie jutro Marian Stach, którego on skazał na trzy lata za kierowanie KPN-em w Krakowie, czyli za dążenie do niepodległości. I ta kreatura, zbrodniarz, arcyzbrodniarz, jest kluczową postacią w Sądzie Najwyższym. Zresztą nie tylko jest jednym z kilku prezesów Izby Sądy Najwyższego, ale przez pewien czas był w ogóle prezesem Sądu Najwyższego
- mówi w emocjach Słomka
- Takie się tam zbierają jutro indywidua, a my pokażemy ich zresztą z twarzy. Chcemy pokazać, że cała ich narracja, że to niby oni są ofiarami nagonki jest odwracaniem kota ogonem
- kontynuował były opozycjonista.
Poruszyliśmy też wątek Komisji Weneckiej, która jako instytucja europejska, ewidentnie sprzyja polskim sędziom. Delegacja Komisji Weneckiej zignorowała zaproszenie Ministerstwa Sprawiedliwości do zwiedzenia Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, w którym można zobaczyć ślady okrucieństwa komunistycznego wymiaru sprawiedliwości i skutki braku rozliczenia sędziów z tego okresu.
- To jest niedemokratyczne ciało
- wskazuje stanowczo Słomka.
- To jest ciało powołane przez rządy, więc nie ma żadnej reprezentatywności. Dla nas ważny jest Trybunał Praw Człowieka w Strasbourgu, który wydaje całą masę wyroków w sprawach polskich sądów
- mówi dalej.
Lider KPN Niezłomni wskazuje, że to w Strasbourgu wielokrotnie zajmowano się problematycznymi sprawami wyroków wydanych przez polskich sędziów i tam poszukiwałby sprawiedliwości.
- My się zajmujemy jakąś Komisją Wenecką. To są żarty, to są układy. Nie można mylić sądów z prawdziwego zdarzenia z atrapami sądów. Wynika to z nieporozumienia, miesza się pojęcia
- ocenił Adam Słomka.
Organizatorzy zapraszają wszystkich pokrzywdzonych "przez nadzwyczajną kastę". Apelują także o przybycie na kontrmanifestację przedstawicieli środowisk patriotycznych. W proteście wezmą także udział Kluby Gazety Polskiej, Solidarni 2010 i wielu sympatyków „dobrej zmiany”. Rozpoczęcie kontrmanifestacji w dniu 11 styczna nastąpi o godzinie 14:00 pod Sądem Najwyższym, na Placu Krasińskich w Warszawie.